George Russell jest przekonany, że Williams w końcu będzie w stanie zrobić postęp. Anglik przyznaje, że często jest sfrustrowany po sesjach w FW42, ale chce utrzymać motywację zespołu. Mówi też o swoich wcześniejszych trudnych latach oraz pomocy ze strony Mercedesa.
„Był tak dobry, jak mógł być, biorąc pod uwagę okoliczności. Wiedzieliśmy przed weekendem, że może on być najtrudniejszy o dobrze, że się już skończył. Teraz pewnie będzie łatwiej i jestem pewien, że zrobili duży postęp” – mówi Russell, który przyznaje, że cieszy się z wyzwania pracy w zespole Formuły 1, nawet takim przeżywającym trudności.
„To kolejna rola dla mnie w byciu liderem zespołu” – dodaje.
Zapytany o poprawki na kolejne grand prix sezonu, odpowiada, że dadzą one odpowiedź na pytanie, czy jest jeszcze dla Williamsa nadzieja w tym roku.
„Chcę pomóc im dotrzeć tam, gdzie Williams powinien być. Bardzo podoba mi się ten aspekt, szkoda po prostu, że ten proces nie przebiega szybko i wymaga czasu. Na Barcelonę spodziewamy się mniejszych poprawek aerodynamiki oraz hamulców. To nie będzie komplet pakietu poprawek, ale wyznaczy nam jasny kierunek, na którym musimy się skupić i na jego bazie będziemy wiedzieć, czy jest jeszcze dla nas szansa w końcówce sezonu. Jestem pewien, że uczynimy postęp. Zespół pracuje ekstremalnie ciężko i mamy pewne ekscytujące rzeczy w kolejce. Jak bardzo przybliży nas to do reszty – nie wiem, ale takie weekendy czynią nas silniejszymi i jestem pewien, że w pewnym momencie będziemy w stanie pokazać więcej”.” – mówi Anglik.
Zapytany o brak w zespole Paddiego Lowe`a, odpowiada:
„Nie mam doświadczenia w Formule 1 więc nie wiem jaka jest różnica po odejściu Paddiego. Nie ma mnie tam codziennie więc trzeba zapytać projektantów. Jest jednak wiele rzeczy, które dzieją się za kulisami” – dodaje.
W wywiadzie Russell mówi również, że to nie jest jego pierwszy trudny rok w karierze wyścigowej, wspominając swój ostatni rok w kartingu oraz dwa lata w Formule 3.
„To jednak ukształtowało mnie jako kierowcę i dużo się nauczyłem z tych momentów. Myślę, że jeżeli zawsze jest idealnie, to potem nie wiesz, jak radzić sobie z trudnościami” – mówi Anglik.
Mimo że często po sesjach jest zdenerwowany czy rozczarowany wie, że w dłuższej perspektywie nie pomoże to zespołowi.
„Nikt nie chce być w tej sytuacji, wszyscy robią co mogą by dać nam szansę więc bardzo ważne jest, że podtrzymuję ich motywację” – mówi.
Russell przyznaje, że jest w stałym kontakcie z Toto Wolffem, szefem Mercedesa, który regularnie daje mu rady.
Źródło: motorsport-total, williamsgpnews.com