Po trzech wyścigach sezonu, odbywających się na dość zróżnicowanych torach przy i w różnych warunkach, można już wyciągnąć wnioski dotyczące formy poszczególnych ekip w 2019 roku w porównaniu do ubiegłego sezonu. Sprawa nie wygląda dobrze – ani dla atrakcyjności rywalizacji, ani dla Williamsa.
Za wyznacznik należy tu wziąć formę w kwalifikacjach, bowiem ona zazwyczaj jest najbardziej miarodajnym wyznacznikiem. W całym sezonie 2018, Ferrari traciło w nich do Mercedesa 0,199%. W trzech pierwszych sesjach 2019 roku jest to 0,278%. Wskaźnik ten jest o tyle istotny, że to zazwyczaj Mercedes wykonuje znacznie lepszą robotę w wyścigach, a zatem Ferrari by mieć szanse na zwycięstwa, powinno startować z pierwszego rzędu. W tym roku jednak jest o 0,079% gorsze od roku 2018. Porównując te dane z wynikami trzech pierwszych wyścigów z sezonu 2018, różnica na niekorzyść Ferrari jest jeszcze większa. Dość powiedzieć, że czerwone bolidy wygrały czasówki zarówno w Chinach, jak i Bahrajnie w 2018 roku.
Na trzecim miejscu zarówno teraz, jak i rok temu jest oczywiście Red Bull. Konstrukcja ekipy z Milton Keynes nie jest jednak najbardziej udaną i są gorsi o 0,756% w kwalifikacjach od Mercedesa – czyli o 0,104% więcej niż w 2018 roku.
Czwarte miejsce znów należy do Haasa i mimo że klasyfikacja generalna tego nie pokazuje, Amerykanie są znacznie bliżej czołówki niż byli w ubiegłym roku. Znów nie potrafią jednak wykorzystać swojej szybkości. Dane wskazują, że Haas traci o 0,565% mniej w kwalifikacjach w sezonie 2019 niż to było w 2018 roku.
Piąte miejsce może zaskakiwać, biorąc pod uwagę ubiegły rok. Jest na nim McLaren, tracący 1,709% w kwalifikacjach do Mercedesa. W ugiegłym roku było to aż 2,834%, a przecież w składzie był Fernando Alonso. Oznacza to poprawę o aż 1,125%.
Wyraźny postęp – drugi w tegorocznej stawce – zaliczyła Alfa Romeo, zyskując 0,752%. Gdyby brać pod uwagę dane z pierwszych trzech kwalifikacji sezonu 2018, to właśnie ten zespół byłby liderem jeżeli chodzi o postęp.
Swoją piątą pozycję w stawce straciło Renault, choć i ono zyskało w stosunku do liderów w tym sezonie, jednak zaledwie o 0,193%.
Dobrym wyznacznikiem tego, o ile poprawiły się silniki Hondy w tym sezonie, jest to, ile traci Toro Rosso w kwalifikacjach w tym sezonie. W ubiegłym roku było to 2,694%, natomiast w trzech pierwszych rundach tego sezonu 2,007%. Różnica wynosi zatem 0,687% na korzyść wyników z sezonu 2019.
Przedostatnie miejsce w tym sezonie zajmuje ekipa Racing Point i jest to największy spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem bo o aż 4 miejsca. Okazuje się, że ekipa Lawrence Strolla jeździ starym bolidem, dopasowanym jedynie do obowiązujących obecnie przepisów. Dopiero od Baku ma zacząć się wprowadzanie drastycznych poprawek do samochodu, które mają być dopełnione w Barcelonie. W ubiegłym roku ówczesne Force India, a potem Racing Point Force India traciły 2.103%. W tym roku tracą 2.079%, a zatem tylko 0,024% mniej i biorąc pod uwagę poprawę innych ekip środka stawki, oznacza to, że tylko jedna ekipa jest w tym sezonie gorsza od Racing Point.
Jest to oczywiście Williams. Strata ekipy z Grove jest zdecydowanie większa niż w 2018 roku – o aż 0,797%. W ubiegłym roku tracili w kwalifikacjach 3,511% ale w tym sezonie jest to aż 4,308% – o ponad 2,2% więcej niż przedostatnia ekipa. Warto jednak zauważyć, że w ubiegłym roku strata zwiększała się z wyścigu na wyścig, teraz wydaje się zmniejszać, choć 3 wyścigi to jeszcze za mało, by to oceniać.
Poniżej tabela, która obrazuje te zmiany:
Zespół | Kwalifikacje w całym 2018 roku | Kwalifikacje w 3 pierwszych wyścigach 2019 roku | Różnica |
---|---|---|---|
Mercedes | 0,000% | 0,000% | 0,000% |
Ferrari | 0,199% | 0,278% | +0,079% |
Red Bull | 0,652% | 0,756% | +0,104% |
Haas | 1,919% | 1,354% | -0,565% |
McLaren | 2,834% | 1,709% | -1,125% |
Alfa Romeo | 2,506% | 1,754% | -0,752% |
Renault | 2,050% | 1,857% | -0,193% |
Toro Rosso | 2,694% | 2,007% | -0,687% |
Racing Point | 2,103% | 2,079% | -0,024% |
Williams | 3,511% | 4,308% | +0,797% |