Strata przedniego skrzydła, uszkodzenie podłogi i jazda prawie cały wyścig bez jednego z lusterek. Robert Kubica nie miał łatwo w Grand Prix Australii. Williams był daleko z tyłu i choć tempo jest bardzo słabe, to kierowcy i inżynierowie zespołu dostrzegają pewne pozytywy z tego weekendu.
“To był trudny dzień, tak jak mogliśmy się spodziewać, ale osiągnięciem jest osiągnięcie mety przez obu samochody. Robert miał pecha na pierwszym okrążeniu, jednak kiedy wrócił z nowym przednim skrzydłem, był w stanie ustabilizować tempo i przejechał dobry wyścig w swoim powrocie do Formuły 1. To był też debiut George Russella w F1 i zaliczył on solidny weekend i ma już pierwszy wyścig na swoim koncie. To powinno dać kierowcom większą pewność siebie. Pit-stopy były jak zawsze bardzo dobre i operacyjnie zespół wykonał dobrą pracę jak na to, czym obecnie dysponujemy” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
George Russell prezentował dobre tempo wczoraj i dziś i zaliczył bezproblemowy debiut w Formule 1. Jego najlepszym czasem był 1:28.713, choć gdyby złożyć wyniki poszczególnych sektorów, wyszłoby 1:28,410.
“Jestem zadowolony, że dojechałem do mety bez problemów. Fizycznie czuję się dobrze i to był dobry pierwszy wyścig z mojej strony, ale oczywiście to rozczarowujące, że jesteśmy tak daleko z tyłu jeżeli chodzi o tempo. Wykonaliśmy dodatkowy pit-stop by wypróbować wszystkie trzy mieszanki opon. To niestety miejsce, w którym jesteśmy obecnie. Przed nami jutro wiele pracy by zrozumieć i miejmy nadzieję poprawić samochód. Nie interesuje mnie walka z Robertem, musimy pracować wspólnie by dobrze to zrobić. Ogólnie mogę być dumny i zadowolony z siebie ponieważ przystępowaliśmy do tego weekendu wiedząc, co nas czeka, a ja osiągnąłem wszystkie moje cele” – powiedział Russell.
Robert Kubica miał pecha na pierwszym okrążeniu, gdy o jego bolid zawadził Pierre Gasly. Polak stracił skrzydło i uszkodził podłogę. Musiał w związku z tym wykonać dodatkowy pit-stop, a już dojeżdżając do niego bez skrzydła stracił kilkanaście sekund. Następnie musiał dość szybko przepuszczać szybszych kierowców, co czasem kosztowało go 8 sekund na okrążeniu. Jego najlepszy czas tego wyścigu, uzyskany na 30. okrążeniu, to 1:29.284, jednak składając najszybsze czasy sektorów, wychodzi wynik 73 tysięczne lepszy.
“To z pewnością nie był łatwy wyścig i wiedzieliśmy to już przed startem. Zdecydowaliśmy się wystartować na twardych oponach by zdobyć z nimi doświadczenie. Miałem dobry start na tych oponach. W pierwszym zakręcie byłem na wewnętrznej i na wyjściu z niego jeden z Red Bulli przesunął się w prawo by uniknąć innego kontaktu i dotknęliśmy się. Uszkodziłem pierwsze skrzydło więc musiałem zjechać do boksów. Dodatkowo na trzecim okrążeniu straciłem jedno z lusterek więc nie było łatwo przy dublowaniu. Auto nie było w najlepszym stanie, ale choć wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale są pewne pozytywy z tego trudnego weekendu. Chcę jeszcze raz podziękować wszystkim w zespole” – powiedział Kubica.