KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

Patroni (dołącz tutaj!):
Mariusz Kupczyński, Tomasz Bartoszek, Adam Gach, Izabela Ch, Maciej Wiśniak, Przemyslaw Lowkiewicz, Maciej Dziubiński, Piotr Bijakowski, Lukas Hewner, Stalowy Jaro, RkamilC, Grzejnik, Mateusz Pabiańczyk, Tomasz Jakubiec, Tomasz Ignaczak, Marcin Starczewski, Jędrzej Otręba, Piotr czyli Czopas Dziewulski, Wojtek Zwolak, Robert Piórkowski, Sławek Kret, Rafal Lesny, Pawel Licznerski, Maciek Kowalczyk, Ilona Bykowska, Ba Ru, Tomasz Waszkiewicz, Maciej Stankiewicz, Grzegorz Pliś, szymon034, Marcin Rentflejsz, Marcin Bogutyn, Norbert Sz, Szczepan Jędrusik, Adrian Karwan, Maks Szmytkowski
Wsparli w ostatnich 7 dniach: Wesprzyj tutaj!
piobob, tomek_z_lasu, Tomek81, krzysiek, ThrudCK, DeaconFrost, Kardynał, Dastan, Piotrek

Harmonogramy

blank
Robert Kubica Grand Prix Australii 2019 F1

O panice na starcie, pozytywach i pokazywaniu więcej

Okazuje się, że wyścig Roberta Kubicy był jeszcze trudniejszy niż było to widać w relacji z wyścigu. Uszkodzony bolid, brak lusterka czy widoczności świateł na starcie sprawiły, że Robert Kubica wyjeżdża z Australii ze sporym bagażem doświadczeń, ale takich, z których będzie wyciągał naukę. Przeczytajcie jego wypowiedzi dla Autosportu po zakończeniu rywalizacji.

„Miałem moment paniki ponieważ kiedy ustawiłem się na polu startowym, nie widziałem świateł. Tylne skrzydło McLarena Carlosa Sainza zakrywało mi je. Widziałem tylko najwyższy rząd i nic więcej. Musiałem więc przesunąć się w lewo, ale był moment paniki” – powiedział Robert, cytowany przez Autosport.

„Najlepsza rzecz w ten weekend to był start. A mimo że plan zakładał tylko patrzenie co się dzieje w pierwszym zakręcie. Nie ćwiczyliśmy startu na tej mieszance, a miałem dobre odejście. W pierwszym zakręcie wydawało mi się, że jadę bardzo bezpiecznie” – dodał Robert w rozmowie z Eleven Sports.

„Miałem spore buksowanie kół więc wszedłem w pierwszy zakręt bardzo bezpiecznie i przesunąłem się na wewnętrzną. Kiedy pomyślałem sobie: ok, już po wszystkim, przejechałem przez pierwszy zakręt, ale Gasly skręcił bardzo na prawo po kontakcie z Sainzem i zdjął mi przednie skrzydło. Dopiero po 100 metrach zdałem sobie sprawę, że odpadło całe. Odlatujące skrzydło spowodowało inne uszkodzenia w aucie i musiałem zjechać. Skrzyło, które założyliśmy nie było w najlepszym stanie, a do tego miałem uszkodzoną tylną podłogę. I tak jak na nasze auto to był dobry rytm” – stwierdził Robert.

Podkreślał on nie rewelacyjne działanie auta.

„Feeling nie był dobry, a potem dodatkowo na trzecim okrążeniu straciłem jedno lusterko, co sprawiło kolejne trudności przy niebieskich flagach. Było trudno” – dodał kierowca Williamsa i trzeba przyznać, że w porównaniu z innymi dublowanymi zawodnikami tracił on bardzo dużo przepuszczając innych.

„Powiedziano mi przez radio, że moje tempo jest dobre, ale z poziomu samochodu wyglądało to inaczej i odpowiedziałem, że czuję się, jakbym stał w miejscu”.

Są jednak pozytywy, które wywiezie Robert Kubica z Australii.

„Myślę, że wczoraj nie mogliśmy być zadowolony, ale to był skomplikowany dzień. Dziś może nawet komplikacji było więcej, jednak rzeczy nad którymi miałem kontrolę wykonałem dobrze i byłem pewien tego, że mogę je robić. Prawdopodobnie najwięcej osób miało oboawy o mój pierwszy zakręt, o start. A to był mój pierwszy start od 8 lat i 4 miesięcy. Nie miałem wcześniej startu zatrzymanego od Abu Zabi 2010 więc poszedł całkiem dobrze” – zwrócił uwagę Robert.

„Ogólnie opuszczam Australię ze zdecydowanie większym doświadczeniem i zadowolony mimo że nigdy bym nie pomyślał, że będę to mówił, finiszując tak daleko” – powiedział Kubica Autosportowi.

Relację z wyścigu przeczytacie tutaj.

 

Bardzo ciekawą wypowiedź Roberta przytacza na swoim profilu na portalu Facebook Aldona Marciniak: „Z powodu moich ograniczeń wygląda to tak, że zawsze muszę pokazać więcej, niż pozostali, ponieważ ludzie zawsze mają z tego powodu wątpliwości. Jedyne, co mogę zrobić, to starać się wykonać swoją pracę najlepiej, jak potrafię. Starać kończyć weekendy wyścigowe widząc wszystkie rzeczy pozytywne i negatywne. Ponieważ nie może być wszystko zawsze pozytywne. Pewne rzeczy zawsze da się zrobić lepiej nawet, gdy wygrywasz wyścigi. Zawsze możesz się poprawić. Oczywiście ja wiem, gdzie muszę się poprawić. Nie oczekiwałem pewnych rzeczy, które wyszły pozytywnie i przyszły naturalnie. Większości trudności się spodziewałem, bo byłem tu w przeszłości i wiem, jak zmieniła się Formuła 1, a jestem wystarczająco szczery wobec siebie, aby ocenić właściwie, czego muszę się nauczyć i co muszę poprawić. Myślę, że tylko dzięki takiemu podejściu wróciłem do Formuły 1. Dzięki niemu walczyłem. Inaczej łatwiej byłoby mi sześć lat temu przyjąć szanse, jakie miałem w GT3 albo w DTM. Miałbym frajdę i mniej stresów – więcej frajdy z jazdy, bo z pewnością walczyłbym o lepsze pozycje, niż teraz. Ale jakoś jest powód, dla którego się tu znalazłem. Może być tak, że na koniec roku będę czegoś żałował, ale jedno, czego nie będę żałował to to, że spróbowałem. To bardzo proste”.

Również ciekawe wypowiedzi Roberta przytacza Cezary Gutowski TUTAJ.

„Oczywiście, ale jestem dość szczery. Muszę się uczyć i muszę się uczyć większości tych rzeczy lub odnaleźć je na nowo. Dopasować do innej Formuły 1. Poza tym w tym zespole jestem już od szesnastu miesięcy, więc wiem, jakie są trudności. Jakoś korzystam z tego weekendu, aby znaleźć swoje limity, choć normalnie takich rzeczy nigdy byś nie robił podczas weekendu wyścigowego, ale nie mamy nic do stracenia. Szczerze. Kończenie wyścigu na 19., czy 17. pozycji… Wiem, że wszyscy na to patrzą, ale jak na pierwszy weekend po ponad ośmiu latach, bez jazd w Barcelonie… Miałem tam wielkiego pecha, ponieważ wykonałem tylko trzy przejazdy, gdy samochód nadawał się do jazdy. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że ryzykujesz bardziej, aby odkrywać, więcej się nauczyć – także z mojej strony. Chodzi także o inżynierów. Pracując nad ustawieniami obraliśmy drogę, która bazowała na tym, co działo się w zeszłym roku, ponieważ (w Barcelonie) brakowało nam czasu na torze. I był to zły kierunek. Ale to zrozumieliśmy dopiero w kwalifikacjach, w trzecim przejeździe – co było kolejnym pozytywem. Gdy tracisz czas na torze, a nie było cię przez osiem i pół roku, to normalne, że zawsze chcesz wyprzedzać plan, a nie być spóźniony. Myślę, że większość osób zlekceważyła to, gdy powiedziałem, że po testach czuję się przygotowany w dwudziestu procentach. Nie chodziło o moje przygotowanie fizyczne. Chodziło o to, że sprawdziłem 20 procent rzeczy, które powinienem był sprawdzić. Są to także drobne rzeczy, jak komfort w samochodzie, który musimy wciąż poprawić. Bo kiedy jesteś opóźniony z częściami, których potrzebujesz, aby móc jeździć, nie masz czasu na to, aby zająć się wszystkim. A ważne jest to, abyś dobrze czuł się w samochodzie, aby nie mieć takich problemów. Musisz przejść przez procedury. Jest wiele rzeczy, których ludzie nie widzą, a które twój weekend wyścigowy albo ułatwiają, albo utrudniają. Na przykład, przed Barceloną mówiłem to naszym chłopakom, że w moim ostatnim sezonie startów nawet raz nie wyjechałem poza tor. A będzie taki moment, gdy będę musiał spróbować, jak to jest. Prawdopodobnie z tego wynikał mój błąd w kwalifikacjach – nie z naciskania, ale z tego, że źle oceniłem pewne sprawy. To wszystko są rzeczy, których musisz się nauczyć. Gdy debiutanci sobie jeździli, ja walczyłem o przetrwanie. To sprawia większą różnicę w podejściu do weekendu wyścigowego. Biorąc pod uwagę mój punkt wyjścia, jestem szczery przed samym sobą. Wczoraj byłem niezadowolony, nie tyle z wyników, bo znałem ich powody, ale nie mogłem zabrać się za pewne sprawy w taki sposób, jak bym chciał. Jednak dziś, będąc w jeszcze trudniejszej sytuacji, myślę, że nauczyłem się ich właściwie.”

Aktualizacja

W podsumowaniu Grand Prix Australii autorstwa Willa Buxtona znalazły się fragmenty o Robercie Kubicy i Williamsie. „Gdyby punkty przyznawano za wsparcie, to Robert Kubica dziś wygrał”.

Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

baner-RK2020

Najnowsze wpisy

Archiwum

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Miami

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Piątek, 3 maja
godz. 18:30 FP1
godz. 22:30 Kwalifikacje do Sprintu

Sobota, 4 maja
godz. 18:00 – Sprint
godz. 22:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 5 maja
godz. 22:00 – Wyścig

Najbliższy start Kubicy

4h Le Castellet (ELMS)

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Popularne tagi