Historia Roberta Kubicy pisze się sama, trzeba ją tylko poprawnie pokazać, okraszając ciekawymi wypowiedziami i zdjęciami. “Niezniszczalny” wychodzi w odpowiednim momencie by przybliżyć tym, którzy nie znali jeszcze dokładniej kariery Roberta Kubicy, wszystkie wydarzenia, które doprowadziły do jego zarówno pierwszego, jak i drugiego dojścia do F1.
Off the target
Gdy otrzymałem tę książkę, powiedziałem do mojej Żony, że totalnie nie nadaję się do napisania jej recenzji. Nie tylko dlatego, że moja wiedza i doświadczenia są znacznie mniejsze od autorów, ale przede wszystkim dlatego, że zwyczajnie nie jest ona do mnie skierowana. I podejrzewam, że również wielu z Was nie jest w jej targecie.
Wielu z nas zna karierę Roberta Kubicy bardzo dobrze i jest bardzo niewiele rzeczy, którymi można nas zaskoczyć. Choć jednocześnie trudno pamiętać wszystkie fakty, wypowiedzi czy zdarzenia. Nie będę kłamał, że wszystkie rzeczy znałem/pamiętałem i w “Niezniszczalnym” było kilka takich fragmentów, po których miałem uśmiech na twarzy lub podniosłem wysoko brwi ze zdziwienia.
Zakładam jednak, że takich “nas” jest mniejszość i właśnie dlatego ta książka w tym momencie była potrzebna. Kierowana jest ona przede wszystkim do tych, którzy dopiero teraz chcą się dowiedzieć, kim jest Robert Kubica i jaka była jego sportowa droga lub poszerzyć swoją niekompletną jeszcze wiedzę. Wierzę, że każda osoba, która przypadkiem zobaczy tę książkę na półce w księgarni czy w internecie i pomyśli sobie “hmm, może by przeczytać wreszcie, kim jest ten Kubica”, ma szansę na stanie się wielkim kibicem Polaka. I warto mieć to na uwadze, oceniając tę książkę.
Są oczywiście nowe fragmenty, rozmowy przeprowadzone na potrzeby pisania książki. Minimalnie więcej dowiadujemy się o samym wypadku i choć wypowiedź Jakuba Gerbera jest bardzo krótka, to jeszcze bardziej oddaje dramatyzm tamtej sytuacji.
“Niezniszczalny” pokazuje również świat motorsportu od kulis, tych mniej znanych i mniej przyjemnych. Pokazuje, jak trudna jest droga na szczyt gdy nie ma się pieniędzy lub układów. I można to oczywiście przełożyć na inne dziedziny życia. Historie z Keke Rosbergiem czy Mucke Motorsport to tylko niektóre przykłady pokazane w tej książce.
Dobrze też, że przypomniany jest w szczegółach pierwszy wypadek Roberta i przejścia, jakie miał po nim Robert. Widzimy tu znaczenie takich osób jak Ricardo Ceccarelli w ratowaniu i rozwoju kariery Roberta Kubicy.
Przyznam, że chyba największą różnicę “Niezniszczalny” zrobił w moim postrzeganiu… Roberto Chinchero. Ten dziennikarz naprawdę miał duży wpływ na Roberta Kubicę i jego karierę i mam jeszcze większy szacunek do niego.
Technicznie
Jak dla mnie objętość książki jest prawie idealna – prawie 300 stron. Okładka jest miękka i z takich “pierdół” może to mi najbardziej przeszkadza, choć według mnie lepiej zrobić tańszą książkę z miękką okładką, na gorszym papierze, która z racji ceny dotrze do szerszego grona niż silić się na wygląd i dać cenę, która odstrasza.
Książkę – objętościowo – można podzielić na 3 prawie równe części – przed Formułą 1, Formuła 1 oraz to, co działo się po wypadku. Myślę, że to dobre rozłożenie akcentów. Teoretycznie można by wskazać, że kariera Roberta przed F1 została już dokładnie opisana w książce “Moja pasja”, ale uważam, że każda okazja do przypomnienia, jak trudna była droga na szczyt jest dobra. Samo przypomnienie tego, co działo się gdy Robert już jeździł w F1, też jest przydatne, bo trzeba pamiętać, że od jego największych sukcesów minęła już prawie dekada.
Podoba mi się, że w książce znajdziemy wiele zdjęć z poszczególnych etapów kariery Roberta Kubicy. Podział na rozdziały bardzo fajnie przenosi do kolejnych etapów kariery Kubicy.
Jedno, co mi się bardzo nie spodobało, to zdjęcie Roberta na tylnej okładce książki, bo zbyt mocno przypomina mi biblijne klimaty. Brakuje tylko aureoli 🙂
Na koniec
Teoretycznie recenzja powinna odpowiadać na pytanie czy warto coś obejrzeć, kupić. Tu ta odpowiedź jest z góry wiadoma – tak. Nawet jeżeli nie jesteście jej targetem, to może kiedyś po naszej śmierci ktoś, kto będzie zbierał nasze graty spojrzy na książkę i pozna tę wspaniałą opowieść o walce o spełnianiu marzeń i podnoszeniu się z upadku.
Historia Roberta Kubicy piszę się sama, nie trzeba tu niczego dodawać, koloryzować, naginać fakty żeby wyszło bardziej kolorowo. Trzeba ją jedynie zebrać, usystematyzować i właściwie przedstawić, okraszając ciekawymi cytatami. I według mnie to zostało zrobione. Czyta się gładko i przyjemnie, choć nie powiem, kilka razy wróciły wściekłość czy smutek na to, co stało się 6 lutego 2011 roku.
Niezniszczalny nie jest arcydziełem bo na napisanie takowego nie było czasu i warunków. Przede wszystkim jednak, arcydzieło powinno mieć wspaniałe zakończenie. A my jeszcze tego zakończenia nie znamy, zatem czas na arcydzieło jeszcze przyjdzie.
Gdzie kupić?
Poniżej lista najtańszych ofert: