Pierwszy, dłuższy, wyścig Formuły 2 już za nami. Było sporo emocji. Do zmagań zawodnicy przystępowali zgodnie z czasami uzyskanymi w piątkowych kwalifikacjach.
Z pole position ruszał Luca Ghoitto z teamu MP – Virtuosi. Faworyt, Holender Nyck de Vries startował z 3 pola.
Niestety Ghiotto na starcie dopadła awaria sprzęgła. Mimo ruszania z pole position, Włoch stracił aż 5 pozycji. Prowadzenie objął startujący z P2 Louis Delatraz. Na 6 okrążeniu awarii DRSu uległo auto Seana Gelael. Indonezyjczyk stracił przyczepność na prostej startowej, nie zamknęła mu się lotka tylnego skrzydła i wypadł z toru na pierwszym zakręcie. Na 9 okrążeniu, ujrzeliśmy atak z użyciem DRSu na prostej startowej Latifiego na Delatraza i byliśmy świadkami zmiany na prowadzeniu.
Z upływem czasu Ghiotto odrabiał straty poniesione na starcie. Najpierw wyprzedził Jacka Aitkena, a na 10 okrążeniu stoczył pasjonującą walkę i przeskoczył przed Nobuharu Matsushitę. Chwilę później Japończyk stracił też kolejne pozycje. Po chwili, jako pierwszy pojawił się w PIT lane.
W międzyczasie szaloną jazdą popisywał się Ghiotto, który wyprzedził De Vriesa, Delatraza i awansował na 2 miejsce. Na 17 okrążeniu do pit lane zjechał lider wyścigu Nicholas Latifi. Były tam problemy z dokręceniem prawego tylnego koła i kierowca zespołu DAMS spadł na 4 miejsce.
Po serii zmian ogumienia prowadził De Vries przed Matsushitą, Delatrazem i Nicholasem Latifim. Mający najświeższe opony z czołówki Latifi wyprzedził na 20 kółku Delatraza. Chwilę później połknął Matsushitę i rzucił się w pogoń za De Vriesem. Długo ona nie trwała i już na 23 kółku, junior Williamsa odzyskał prowadzenie w wyścigu.
Za plecami czołówki znakomite tempo prezentował Luca Ghiotto. Na 25 okrążeniu wyprzedził za jednym razem Delatraza i Sette Camarę. Dwa okrążenia później rozprawił się też z Matsushitą i był już 3. Duże problemy Japończyka z „kończącymi” się oponami wykorzystali też inni kierowcy i spadł on aż na 7 pozycję. Ghiotto zaatakował i wyprzedził też Nycka de Vriesa i objął drugą lokatę. Holender też, podobnie jak Matsushita, miał już prawdopodobnie problem z degradacją, bo ostatecznie spadł aż na 6 miejsce. Dla Ghiotto dogonienie i wyprzedzenie prowadzącego w wyścigu Latifiego było już jednak nierealne. Na 4 okrążenia tracił bowiem 6 sekund, a rywal miał „czysty” tor przed sobą.
Ostatecznie, w pierwszym wyścigu sezonu w Bahrajnie, triumfował Latifi, przed Ghiotto i Sette Camarą.
Po wyprzedzeniu Matsushity na ostatnim kółku, ósmy był Mick Schumacher. Nie byłoby to warte wzmianki, gdyby nie fakt, że do jutrzejszego „sprintu” Schumacher ruszy z pole position, bowiem pierwsza ósemka sobotniego wyścigu ruszy do niedzielnego ścigania w odwrotnej kolejności.
Piotr Ciesielski