Kulisy pierwszych jazd w „symulatorze” Roberta Kubicy po wypadku – jeszcze ze złamaną nogą, wypowiedzi jego lekarzy, Claire Williams i jego samego – to wszystko znalazło się w świetnym tekście Lawrence Barretto, opublikowanym na oficjalnej stronie Formuły 1. Poniżej przeczytacie najciekawsze i najważniejsze jego fragmenty.
Rewelacyjne cytaty dotyczące rehabilitacji Roberta pochodzą w tym tekście od Ricardo Ceccarelliego z Formula Medicine, który w pierwszych miesiącach po wypadku pracował z Robertem. Opisywana jest sytuacja, gdy Robert jeździł na symulatorze, mając jeszcze złamaną nogę, a jego prawa ręka wymagała jeszcze operacji.
„Obok niego siedział młody kierowca F3. Obaj jeździli na tym samym torze. Różnice byly widoczne. Kierowca GP3 naprawdę naciskał. Widać było ruch całego ciała, widać było, że robi wszystko co może. Robert jechał bardzo gładko, prowadząc tylko jedną ręką, a jego ruchy były powolne. Myślałem, że tylko uczy się toru, ale kiedy spojrzałem na czasy, zobaczyłem, że Robert był pół sekundy szybszy. Robert nie wykonywał żadnych zbędnych ruchów, był bardzo precyzyjny, niesamowity. To jego przewaga. No nie test fizyczny na to, ile kilogramów można podnieść. Chodzi o cały pakiet, a on ma to szczęście bycia stworzonym do tego by być kierowcą. Są ludzie, którzy w wieku 3 lat już są znakomitymi muzykami. Robert jest jak oni. Jest jednym z tych, którzy są do tego stworzeni. Jest niesamowicie silny z natury” – mówi Ricardo Ceccarelli.
W świetnym tekście zamieszczone są również wypowiedzi Claire Williams, odpowiadającej o pytania o Roberta.
„Robert zawsze przekraczał nasze oczekiwania. W ubiegłym roku nie otrzymał fotela wyścigowego, ale nadal pracował z nami jako kierowca rezerwowy i rozwojowy. To świadectwo jego siły charakteru. Ja nie widzę jego fizycznych ograniczeń więc dla mnie to nie była kwestia długich rozważań. Oczywiście są pewne kwestie, bo musimy postąpić właściwie z ludzkiego punktu widzenia. Trzeba wiedzieć, czy ktoś jest w stanie jeździć tymi maszynami. Chciałam mieć zatem pewność i czuć się w 100% komforowo, nie tylko ze swojej strony, ale również inżynierów. Każdy raport, który otrzymywałam pokazywał, że jest całkowicie zdolny do jazdy samochodem Formuły 1. Nie dalibyśmy fotela wyścigowego, gdybyśmy nie byli tego pewni. Z punktu widzenia sprawności, myślę, że trudno byłoby znaleźć lepiej wysportowanego kierowcę. Ten facet stale upewnia się, że jest na najwyższym poziomie przygotowania” – mówi Claire Williams.
Potwierdza to Ricardo Ceccarelli
„Robert jest niezwykle mocny jeżeli chodzi o kondycję. Trzeba być fizycznie mocnym by prowadzić samochód Formuły 1, ale jest limit potrzebnych mięśni, których potrzebujesz. Ponieważ Robert nie marnuje swojej energii podczas jazdy, nie potrzebuje być Mr Muscle” – mówi doktor.
W tekście znajdziemy również wypowiedzi Roberta, po których wiemy, dlaczego tak bardzo żałował przerwania programu testów Williamsa w Barcelonie.
„Okazja do jeżdżenia autem F1 jest najlepszym treningiem, szczególnie w mojej sytuacji ponieważ przy moich ograniczeniach muszę wciąż je odkrywać i poznawać limity. Kiedy będę miał okazję do częstszej jazdy będzie to duża korzyść dla mnie, dla mojego ciała. Koniec końców, jeżdżenie samochodem jest takie, jak każdy inny sport. Jeżeli robi się to regularnie, to staje się naturalne. Jeżeli robi się to co kilka miesięcy, to za każdym razem gdy się przestaje, czujesz ból i nie robisz tego płynnie. Czekam na okrycie, czy jestem w stanie podnieść mój poziom i czuć się bardziej komfortowo w samochodzie, zyskując pewność poprzez bardziej regularną jazdę”.
W tekście Lawrence Barretto zwraca uwagę na stronę mentalną Roberta Kubicy.
„Można być bardzo mocnym, gdy wszystko idzie dobrze, ale możesz odkryć swoje słabości kiedy pojawia się presja zewnętrzna i przewyższa to, co możesz znieść. Pracowaliśmy z Robertem nad filtrowaniem mózgu, zniesienia wszelkich aktywności zbędnych. W tej sytuacji, w tym aspekcie Robert jest niezwykle mocny. To jego bardzo mocny punkt. Nawet jeżęli jest w trudnej sytuacji, jest w stanie odciąć się od stresu zewnętrznego i skupić na jeździe. To dlatego zużywa bardzo mało energii. To dlatego w mojej opinii jest jedynym kierowcą zdolnym do jazdy samochodem Formuły 1 z ograniczeniami, jakie ma. To dlatego, że ma tak naturalny talent do wydajnej jazdy, dzięki któremu jest w stanie to kompensować” – mówi Ceccarelli.
Polak sam jest świadom swojej siły.
„Aspekty fizyczne bez dobrego przygotowania mentalnego nie dadzą osiągnięć. Zawsze były one dla mnie ważne i dlatego dążę do jak najbardziej naturalnego sposobu prowadzenia. To musi przychodzić jak picie wody – naturalnie. Ubiegły rok dał mi szansę zrozumienia szerszego obrazu nowoczesnej Formuły 1. Nie sądzę, że stałem się lepszym kierowcą, ale na pewno zdobyłem więcej wiedzy, co jest fundamentalne i kluczowe w ściganiu. Wyścigi to wyciskanie wszystkiego, bycie precyzyjnym, naturalnym. Można osiągnąć to tylko mając pewność siebie i wiedzę. Jeżeli będę w stanie dojść blisko tego, jak jeździłem 8 lat temu, gdy „usypiałem” w samochodzie podczas kwalifikacji to będę zadowolony” – mówi Robert.
Bardzo ciekawe zdanie pada na koniec tekstu, gdy Robert mówi, czy nie boi się startu i nie stresuje przed nimi.
„Zawsze można wyjechać poza tor, ale czasem trzeba to zrobić, by poznać limity. A ja będę naciskał. Jestem realistą, robię krok po kroku, nie ukrywam moich ograniczeń, nie zyskam nic mając je czy mówiąc o nich. Nie ma taryfy ulgowej, to cały ja. Jeżeli to wystarczy na F1 w przyszłości, będę zadowolony. Jeżeli nie – trudno, próbowałem. To duże wyzwanie, ale przez ostatnie 8 lat miałem większe wyzwania niż to” – mówi Robert.
Żródło: f1.com