KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

blank

„Williams” – Recenzja filmu dokumentalnego

Williams film recenzja F1

Formuła 1 coraz częściej pojawia się na tapecie filmowców, dzięki czemu możemy poznawać kulisy sportu i jego osobowości w najbardziej przystępnej formie. Dziś zapraszamy Was wspólnie z Kacprem do Grove, gdzie odbywa się spora część akcji filmu dokumentalnego „Williams”. Na ile dobry jest to film i czy warto bardziej poznać historię ekipy Roberta Kubicy? Zapraszam do przeczytania recenzji, której autorem jest Kacper Parol.

Nie da się ukryć, że Formuła 1 jest bardzo wdzięcznym materiałem na filmy dokumentalne. Królowa sportów motorowych mająca w Polsce wielu fanów dzięki nieprawdopodobnym wyczynom Roberta Kubicy  jest jednym z częściej goszczących na ekranach kin sportów. Wynika to w dużej mierze dzięki bardzo bogatej historii, karierom wielu mistrzów kierownicy, którzy przewijali się przez F1 oraz co szczególnie istotne dla powstawania dokumentów, obfitym zasobom multimedialnym, a więc taśm pochowanych w domowych i zespołowych archiwach, amatorskim nagraniom widzów i szerokiego dostępu do wyścigów dla wielu stacji telewizyjnych transmitujących dziesiątki, a nawet setki Grand Prix.

Dzięki mnogości materiałów, a także wydarzeniom i warunkom, niewątpliwie specyficznym dla Formuły (wielkie powroty, balansowanie na granicy życia i śmierci, celebrowanie związku człowieka z techniką), zaglądanie w kulisy pracy padoku i karier zawodników jest po prostu ciekawsze i mające więcej do zaoferowania, niż sporty olimpijskie czy amerykańskie, właśnie ze względu na bardziej różnorodną tematykę.

„Williams” z 2017 roku dostępny aktualnie w ofercie platformy Netflix jest właśnie przykładem dokumentu, który jest ciekawy nie tylko ze względu na same zmagania kierowców, ale na wielowymiarowość sportu. Przez cały metraż śledzimy historię zespołu Franka Williamsa, czasem mniej lub bardziej związanego z jego osobą. W dokumencie jest on przedstawiony niemal jako ojciec chrzestny zespołu, którego duch zawsze jest obecny. Reżysera Morgana Matthewsa interesuje jednak mniej funkcjonowanie ekipy, co obserwowanie jej zmian przez pryzmat prywatnych rodzinnych stosunków. To dokument nie tyle o sporcie, co właśnie o firmie rodzinnej. Historia Williamsów jest niezbędna do przeprowadzenia widza przez wszystkie epoki zespołu, zarówno przez etapy urodzaju, jak i kryzysu. W dokumencie równie ważne jak Frank Williams czy kierowcy są najważniejsze kobiety jego życia – zmarła w 2013 roku żona Virginia oraz wszystkim nam znana w kontekście Roberta Kubicy – Claire Williams. To ich opowieści są podstawą do zrozumienia Franka, jako, że sam główny bohater dokumentu jest osobą niezbyt wylewną.

Narracja opiera się na dwóch osiach czasowych – współczesne funkcjonowanie zespołu często dynamicznym montażem przeplata się z chronologiczną opowieścią o najwcześniejszych latach zespołu. Obserwacja załogi pracującej wraz z Felipe Massą i Valtterim Bottasem w 2016 roku jest mocno wsparta przez wywiady z Claire i dostęp do garażu podczas wyścigów, natomiast powrót do przeszłości wykorzystuje wiele nagrań i opowieści żony Franka w rozmowach z autorką książki o jej życiu, na tle wielu kadrów z rodzinnego archiwum, zarówno przed jak i po kluczowym momencie – wypadku Franka Williamsa, który pozbawił go możliwości chodzenia. Jest to bez wątpienia solidnie wyreżyserowany dokument z czułością przedstawiający swoich bohaterów i ich powiązania. Kreuje klimat motorsportowego zamieszania na cichych brytyjskich przedmieściach. Szczególnie dobrze jest pokazany kontrast pomiędzy „kiedyś”, a „dziś”, jak bardzo Formuła 1 zmieniła się pod względem zaplecza, podczas gdy bohaterowie tej historii pozostają tacy sami.

Chociaż o ile wartość filmowa jest niezaprzeczalna, nie mogę się pokusić o stwierdzenie, by Morgan Matthews dzielił taką miłość do sportu, jaką pokazał Asif Kapadia do bohatera swojego filmu – Ayrtona Senny. Reżyser zresztą omija temat Brazylijczyka, najprawdopodobniej zdając sobie sprawę, że pod względem dokumentalnym, temat został w dużej części wyczerpany i nie mógłby być przedstawiony jako jedynie „epizod” w historii zespołu. Szkoda, ponieważ ominięcie końcówki lat 90. i niemal wszystkich kolejnych wydarzeń sprawia wrażenie przedstawienia jedynie wybranych rozdziałów z życia ekipy, przez co tytuł wydaje się być nie kompletnym.  Zatem kulminacyjnym momentem fabuły dokumentu jest wypadek Franka, który zmienia zarówno życie rodziny jak i ekipy w kolosalnym stopniu. Chociaż dramat szefa zespołu jest bez wątpienia przejmującym wydarzeniem, nie jest on tak satysfakcjonujący filmowo, szczególnie ze względu na to, że Frank Williams jak i osoby z najbliższego otoczenia Franka wydają się niechętne do dzielenia się trudnymi przeżyciami, co zresztą nie dziwi.  Natomiast zaskakująco wiele tutaj rozmów o istocie małżeństwa Państwa Williamsów, zajmujących bardzo dużą część metrażu. Chociaż rozmowy są bez wątpienia kluczowe dla postrzegania bohaterów, mogą być frustrujące dla fana Formuły 1 i zespołu. Reżyser niestety nie ułatwia sprawy, dosyć skromnie wiążąc prywatne życie z motorsportowym, przez co dokument jest w zasadzie dwoma filmami – tym o życiu Williamsów, mocno polegającym na otwieraniu albumów zdjęć i wspomnień przyjaciół rodziny i tym o sporcie, który jak już wspominałem, wydaje się niekompletnym zapisem działania zespołu.

Film Morgana Matthewsa jest z pewnością istotną pozycją dla każdego fana Formuły 1. Zebrane materiały imponują i są na pewno skarbem dla osób kochających historię tego sportu, natomiast, tytuł zawodzi brakiem wystarczającej wnikliwości sportowej, ponieważ jest bardziej zainteresowany funkcjonowaniem rodziny, mającej jeszcze wiele tajemnic i opowieści, którymi niestety nie chętnie się dzieli. Nie można odmówić mu serca do postaci, jednak film z wyraźną ambicją opowiedzenia historii wygrywającej nagrody na licznych festiwalach filmów dokumentalnych powinien działać lepiej na każdym polu. Często wydaje się być niemal laurką dla rodziny, nie dla samego zespołu. Szkoda, ponieważ tematyka niejednokrotnie pokazała, jak wspaniałe filmy może wyprodukować („Senna”, „Rush”), a w tym przypadku dostaliśmy film, który stoi na świetnym poziomie technicznym i wyraźnie aspiruje do największych dokumentów sportowych, ale brakuje mu potrzebnego balansu narracyjnego, by takowym się stać.

Kacper Parol

Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

Najnowsze wpisy

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Miami

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Najbliższy start Kubicy

4h Le Castellet (ELMS)

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Piątek, 3 maja
godz. 18:30 FP1
godz. 22:30 Kwalifikacje do Sprintu

Sobota, 4 maja
godz. 18:00 – Sprint
godz. 22:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 5 maja
godz. 22:00 – Wyścig

Popularne tagi

Archiwum