Według Robert Kubicy, bolid Williamsa jest gotowy w 95%, ale “jakichś części jeszcze brakuje”. W rozmowie z Eleven Sports Polak powiedział, że Williamsowi brakuje również części zamiennych. Polak jest jednak w lepszym nastroju niż tydzień temu, choć przyznaje, że ekipa ma twardy orzech do zgryzienia.
Kubica w ubiegłym tygodniu przejechał tylko 48 okrążeń podczas pierwszej tury testów. Dziś przyglądał się jeździe George Russella i dopiero jutro będzie mógł w pełni poczuć FW42.
“Nastrój na pewno wygląda lepiej ponieważ mamy czym jeździć, ale umówmy się, że jeżeli chodzi o przygotowania musimy sporo nadrobić. Zdrowym bolidem, w którym można cisnąć, jeszcze nie jeździłem. Wsiadam jutro i mam tylko 16 godzin na przygotowanie się do jazdy w Grand Prix. Ale musimy skupić się na tym co będzie, a nie na tym co było” – powiedział Robert w rozmowie z Patrykiem Mirosławskim.
Zapytany, czy Williams ma już taki bolid, jaki chciał mieć podczas testów, Robert odpowiedział:
“Nie wiem, czy mamy kompletną wersję bolidu, ale wiem, że bolid nie jest w 100% taki, jaki był w planach. Dużo rzeczy się dzieje i to szybko. W 95% mamy kompletny bolid, ale jakichś części brakuje. Przygotowania idą pełną parą i mam nadzieję, że przed pierwszym Grand Prix nie będziemy na szybko robić części. Niby mamy tu bolid, ale części zapasowych brak – powiedział Kubica.
Dziś w garażu ekipy były dość nerwowe chwile, gdy George Russell wpadł w żwirową pułapkę. Na szczęście nie uszkodził auta. Robert podkreśla, że ekipa musi mocno postarać się by wyjść z tej sytuacji i mieć komfort spokojnej jazdy, udając się do Australii.
Robert pozostaje realistą i wie, że początek sezonu nie będzie idealny.
“Bazując na cyfrach, danych i symulacjach to mogę powiedzieć, że mamy twardy orzech do zgryzienia” – powiedział Polak dla Eleven Sports.
Wypowiedzi George Russella oraz Paddy Lowe`a po dzisiejszych jazdach znajdziecie TUTAJ.
Niezniszczalny
27 lutego ukaże się nowa książka dotycząca Roberta Kubicy. Więcej o niej przeczytacie TUTAJ.