To on teraz staje się najważniejszą osobą w Williamsie. Po koszmarze roku 2018, wszyscy liczą na to, że Paddy Lowe stworzy znacznie lepszą konstrukcję. On sam mówi, że ekipa jest teraz w fazie głębokiej reorganizacji, by można było wreszcie wykorzystywać potencjał osobowy i materialny zespołu, który ma słaby bolid od wielu lat.
„Przyszedłem do Williamsa by zrobić różnicę, ale Formuła 1 to sport zespołowy. 2018 rok był ekstremalnie trudny dla Williamsa, ale dobrą rzeczą jest to, że ludzie przeorganizowali problemy i pracują nad nimi ciężko. Nie zamierzam przewidywać i mówić, że poprawimy pozycję w mistrzostwach świata, ale wiem, że będziemy lepsi. Już teraz wykonaliśmy zwrot” – mówi Paddy Lowe w rozmowie ze Speedweek.
Williams ma na swoim koncie 16 tytułów mistrzowskich i 114 wygranych wyścigów w F1. W ostatnich 30 latach wygrywali 74 razy, ale tylko 2 z tych zwycięstw przypadają w ostatnim 15-leciu. W tym sezonie ekipa osiągnęła swój najgorszy wynik w historii.
„Ostatni raz wygraliśmy w 2012 roku, a dokonał tego Pastor Maldonado w Hiszpanii. Wcześniejsza wygrana miała miejsce w 2004 roku. To bardzo dawno temu. Samochód z 2014 roku był wspaniały, ale wyglądaliśmy lepiej, bo mieliśmy silnik Mercedesa. Inne zespoły miały trudniej na początku ery turbo. Moja konkluzja jest więc taka, że jesteśmy słabi od wielu lat. Są setki tego powodów – w samochodzie, w fazie jego projektowania i rozwoju. I nie ma na to panaceum. Pracujemy nad tymi wszystkimi rzeczami. Nie chodzi tylko o inwestycje, ale również o płynność prac, design, kulturę korporacyjną. Rzeczy zmieniają się w Williamsie, ale to wymaga czasu” – mówi Lowe.
Podkreśla on, że zmiany potrzebne są w departamencie technicznym i to jedyna droga by zbudować dobry samochód. Następnie trzeba zmienić organizację, ale nie przyniesie to natychmiastowych rezultatów.
„Pozostałe 9 zespołów w F1 również wie co robi. Każdy z nich jest solidny, ma tęgie umysły na pokładzie, każdy jest dobrze zarządzany, co nie zawsze było regułą. Williams był zbyt skostniały. Mamy znakomitych ludzi z ogromnym doświadczeniem, jesteśmy trzecim najstarszym zespołem w stawce, a niektórzy pracownicy są z nami od wielu, wielu lat. To pokazuje silną lojalność i to zasługa osobowości Franka Williamsa i Patricka Heada. To może być jednak również wadą, gdyż czasem trzeba trochę świeżej krwi. Trzeba upewnić się, że będziemy mieli utalentowanych pracowników z wiedzą by wdrożyć nowe podejście. Właśnie odbywamy tę podróż. Jesteśmy na etapie wywracania rzeczy do góry nogami” – przyznaje Lowe.
„Mamy Franka, mamy doświadczonych o lojalnych ludzi, mamy wspaniałą historię wyścigową, mamy własną fabrykę, budynki, co nie jest dostępne wszystkim ekipom. Mamy najwyższej klasy tunel aerodynamiczny – wszystkie składniki są na miejscu, teraz trzeba zacząć ich używać” – kończy dyrektor techniczny ekipy.