Potwierdziły się plotki, dotyczące odejścia z Williamsa szefa do spraw osiągów, Roberta Smedley po zakończeniu sezonu 2018. Według innych doniesień, ma on zrobić sobie roczną przerwę w pracy na rzecz zespołów Formuły 1.
Smedley dołączył do Williamsa w 2014 roku, wcześniej był m.in. inżynierem wyścigowym Felipe Massy w Ferrari. Miał on poprawić sytuację zespołu po słabym sezonie 2013 i udało mu się bowiem w kolejnych latach ekipa spisywała się znacznie lepiej – zajęła m.in. 3. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a następnie była dwukrotnie na piątym miejscu.
„Bardzo podobał mi się czas spędzony w Williamsie. Zespół był wspaniały odkąd dołączyłem do niego w 2014 roku i to była przyjemność odgrywać w tym rolę. Williams to szczególny zespół w środowisku Formuły 1 i jestem pewien, że wszyscy utalentowani ludzie sprawią, że będzie jeszcze lepszy. Zespół zawsze pozostanie mi bliski. Po 20 latach spędzonych w Formule 1 czuję jednak, że to właściwa decyzja by zastanowić się nad wszystkim i rozważyć kolejny krok. Nie mogę doczekać się czasu spędzanego z rodziną zanim podejmę dalsze decyzje” – powiedział Rob Smedley, komentując swoje odejście.
„To była przyjemność mieć Roba na pokładzie przez ostatnie 4 lata i będziemy tęsknić za nim, szczególnie na polu osobistym, jak i zawodowym. Zgodził się na przejście do nas, gdy nasza forma była słaba i jesteśmy mu wdzięczni za to, że zobaczył w nas potencjał by odwrócić rzeczy. To była przyjemność mieć taką osobę w Grove, inspirującą, z dużym entuzjazmem i pasją dla Formuły 1. Rob był w sporcie przez długi czas więc całkowicie szanujemy jego decyzję by wziąć trochę czasu wolnego i spędzić go z żoną i chłopcami. Życzymy mu wszystkiego najlepszego i dziękujemy za jego czas, pasję i ducha walki” – dodała Claire Williams.