Roberto Chinero, przyjaciel Roberta Kubicy, opublikował dość pozytywny dla nas tekst dotyczący sytuacji w Williamsie, Force India i McLarenie. Wynika z niego, że Robert Kubica jest jedynym kierowcą, który może zastąpić któregoś z kierowców Williamsa w tym sezonie. Choć do sytuacji, w której na starcie Grand Prix Singapuru zobaczymy Roberta Kubicę potrzeba wielu porozumień, to ich osiągnięcie jest jak najbardziej prawdopodobne.
„Rozwiązanie kontraktu z Williamsem [przez Strolla] nie jest problemem, ale potrzebne jest jedno miejsce w Force India, co nie będzie łatwe dla decydentów zespołu. Podejrzenie jest jednak takie, że to Ocon, który był w kontakcie z McLarenem, odejdzie z zespołu. Jest on gotów przejść do zespołu z Woking na ostatnie wyścigi sezonu” – czytamy w tekście włoskiego dziennikarza, który pisze, że Vandoorne pożegna się z brytyjską ekipą.
„Przy Oconie w McLarenie i Strollu w Force India, zwolnione miejsce przez Kanadyjczyka może przypaść Robertowi Kubicy. Polak jest jedynym kierowcą, który może zająć wolne miejsce w Williamsie więc otwiera się przed nim możliwość powrotu do stawki kierowców po ośmiu latach. Oczywiście jeżeli zdecyduje się zaakceptować tę szansę, co jest prawdopodobne, choć nieszczególnie ekscytujące, biorąc pod uwagę potencjał samochodu” – pisze Chinchero.
„Jest to rozwiązanie oczywiste, biorąc pod uwagę różne aspekty, ale również skomplikowane ze względu na liczbę kontraktów i porozumień, które muszą zostać sformalizowane. Jeżeli wszystko pójdzie tak, jak jest planowane, w Singapurze powinniśmy zobaczyć dwie zmiany w zespołach i wyczekiwany powrót, ale nic jeszcze nie jest gwarantowane” – dodaje Włoch.
Co ciekawe, pisze on, że do zmian mogło dojść już na Spa, gdyby nie… decyzja Daniela Ricciardo. Gdyby Australijczyk został w Red Bullu, wówczas Ocon przeszedłby do Renault, Sainz do McLarea, Stroll do Force India, a zastąpiłby go Kubica.