Zapowiadał się „zwykły” PR-owy event dla sponsora zespołu, doczekaliśmy się kilku bardzo ważnych wypowiedzi Roberta Kubicy dotyczących jego przyszłości Polaka w Formule 1. Ma on nadzieję, że w przyszłym sezonie pojedzie w Formule 1 i jest już po rozmowach z kilkoma zespołami. Według Roberta, wszystko będzie rozgrywać się w najbliższych 2-3 miesiącach.
Robert był przez ostatnie kilkadziesiąt godzin bardzo zapracowany. Spóźniony samolot sprawił, że bardzo późno (helikopterem) dotarł wczoraj do Torunia. Wieczorem zdołał jednak powiedzieć kilka słów do gości firmy Interhandler, pojeździć na symulatorze i poobserwować taniec koparek.
Dziś miał wiele podobnych zajęć, przerywanych rozdaniem setek autografów i pozowaniem do zdjęć. Robert zasiadł również za kierownicą małej koparki oraz dużego 20-tonowego sprzętu sponsora Williamsa – JCB. Wiele zdjęć i filmów z tych aktywności możecie zobaczyć w naszej relacji live TUTAJ.
Najważniejsze jednak dla nas są wypowiedzi Roberta Kubicy z konferencji prasowej. Oprócz standardowych o jego rolę w Williamsie, formę zespołu i nowoczesną Formułę 1, padły te kluczowe – o przyszłości. Robert podkreślił, że już w ubiegłym sezonie był bardzo bliski powrotu do Formuły 1, ale nie udało się.
Polak wciąż jednak celuje w powrót do Formuły 1 jako kierowca wyścigowy.
„Każdy, kto zna się na tym sporcie wie, że decyzja jakiegoś zespołu o tym, żebym to ja zasiadł za sterami bolidu, nie jest łatwa. Realnie oceniając – mam szansę zapukać do kilku zespołów i to się stało bądź stanie. Teraz są dwa-trzy miesiące, w których wszystko będzie się rozgrywać. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się pojechać w Grand Prix. Nie ma gwarancji, ale to jest cel” – cytuje Roberta Kubicę TVN24.pl.
Jeszcze ważniejsze słowa przytacza swiatwyscigow.pl: „Jest kilka zespołów, z którymi już rozmawiałem lub mogę rozmawiać”.
Pokazuje to, że za kulisami już dzieje się sporo, ale oczywiście o żadnych szczegółach Robert Kubica nam nie wspomni, bo jak sam uważa – lepiej, aby w tym roku mówiło się o nim mniej, a końcowy efekt był lepszy.
Ciekawy jest czas, jaki Robert wskazuje na rozgrywanie tych wydarzeń – a zatem do września/października, jednak zapewne wiele będzie zależało od tego, jak ułozy się sytuacja kadrowa w największych ekipach.
Sam fakt takiej deklaracji Roberta Kubicy trzeba uznać za pozytywny, nie wyciągając jednak zbyt daleko idących wniosków. A zatem – nawiązując do tytułu mojego poprzedniego wpisu – niech się dzieje. Po cichu.
Źródło: TVN24.pl, swiatwyscigow.pl