Występ Roberta Kubicy w Austrii przyniósł nam materiał zarówno do analizy stylu pracy Williamsa i możliwości wykorzystania kierowcy rozwojowego. Niektóre wnioski, jakie można wysnuć z jazd Kubicy mogą być dla ekipy z Grove bardzo niewygodne. Mamy również odświeżenie nadziei dotyczących przyszłości Roberta Kubicy. Jakie może mieć opcje? Czy pieniądze lub polityka mogą stanąć na przeszkodzie? I czy tym razem doczekamy się szczęśliwego końca, tyle że po cichu?
Technicznie
Robert Kubica przejechał w piątek 38 okrążeń podczas pierwszego treningu i jak wiemy, były to okrążenia pokonywane na dziwnych ustawieniach, które Robert Kubica nazwał ekstremalnymi, na których zapewnie „nikt jeszcze w Formule 1 nie jeździł”.
Zastanawialiśmy się, co to może oznaczać. Wiemy, że Robert miał dostarczyć inżynierom danych, których nie są w stanie zebrać podczas standardowego weekendu wyścigowego. Jakie to dane mogły być? Czy bolid został „zresetowany” i „ogołocony” z jakichkolwiek ustawień przybranych na ten sezon by Williams mógł całkowicie na nowo zabrać się do „kształtowania” auta? To sugeruje f1talks.pl, wyjaśniając przy okazji rytm pracy Roberta (od 14. minuty).
Jeżeli było tak jak możemy usłyszeć, to powstaje kilka pytań. Po pierwsze – dlaczego dopiero teraz, skoro Robert jeździł w Barcelonie i wówczas mógł to zrobić. Po drugie, jeżeli rzeczywiście wracano do początku sezonu, to dlaczego Robert mówił, że na takich ustawieniach nikt nigdy nie jeździł w F1?
Niezależnie od tych kwestii, Robert powiedział, że zebrał sporo informacji i jemu – w przeciwieństwie do Sergeya Sirotkina – wierzę. Chyba, że to nie kwestia danych czy kierowców, a inżynierów, którzy wciąż nie potrafią skorzystać z tych danych. Wiemy przecież, że Williams musiał przebudować swój dział aerodynamiki po tym, jak zwolnił jego szefa.
Tak, jak wiele osób, również ja, zwracało już uwagę, często wygląda na to, że Williams jest zagubiony i po omacku próbuje znaleźć rozwiązanie swojego wielkiego problemu z niestabilnością bolidu w zakrętach. Jeżeli teraz postanowili tak naprawdę rozpocząć pracę nad tegorocznym bolidem od nowa, to jest to sytuacja bez precedensu. Pamiętajmy, że mówimy o zespole, który ma najlepszy silnik w stawce i szósty budżet w stawce, o około 60 mln dolarów większy od zajmującego 5. miejsce w klasyfikacji generalnej Haasa.
Przyszłość
Wydaje mi się, że podobnie jak Williams powinien już bardziej spoglądać na 2019 rok, tak i my powinniśmy w rozważaniach dotyczących Roberta Kubicy spoglądać właśnie na przyszły sezon. Robert właśnie w tym kontekście mówi o swojej przyszłości. W sezonie 2018 może wystąpić już chyba tylko w przypadku jakiegoś problemu zdrowotnego któregoś kierowcy ekipy z Grove.
Wspólnie martwiliśmy się w ostatnich tygodniach tym, że o Robercie mało mówi się w mediach w kontekście powrotu do Formuły 1. Robert w rozmowie z Eleven Sports powiedział, że może to i dobrze, że mówi się niewiele, bo w ubiegłym sezonie mówiło się dużo, a wyszło jak wyszło. W 100% takie podejście mnie nie przekonuje, ale ufam mu, szczególnie gdy sam zainteresowany tak uważa. Robert wie czy i co dzieje się za kulisami i jeżeli śpi spokojnie to my chyba też możemy.
Choć sam Robert mówił, że w Formule 1 wszystko dzieje się pół roku wcześniej niż się o tym dowiadujemy, to raczej nie jest to regułą. Myślę, że nie nadszedł jeszcze czas decydujących rozmów dla Roberta Kubicy i jeżeli opcje się pojawią, to raczej za minimum kilka tygodni.
Robert określił swoje opcje jako „ograniczone” i „rozsądne”. Według mnie wykluczyć możemy w najbliższej przyszłości Roberta jedynie ekipy z wielkiej trójki. A zatem Robert może być w kręgu zainteresowań Williamsa, Saubera, Haasa, Renault, Force India, McLarena i Toro Rosso. I ta kolejność nie jest przypadkowa – to moje zestawienie szans Roberta w poszczególnych ekipach. Niestety, w większości przypadków angaż może zależeć od… polityki. Ciekawa może być sytuacja w Force India, jeżeli dojdzie tam do zmian właścicielskich. W McLarenie dużo zależy od decyzji Fernando Alonso, w Renault od sprzedaży samochodów w poszczególnych krajach, w Sauberze od kwestii u(nie)zależniania się tego zespołu od Ferrari. Znów zatem wchodziło w grę będzie wiele czynników. Ale…
Pieniądze
Według mnie one nie staną na przeszkodzie Robertowi Kubicy w drodze do F1. Uważam, że wsparcie finansowe, na jakie może liczyć Robert, jest wystarczające w obecnych realiach Formuły 1. To, że nie wystarczyło ono w Williamsie było wynikiem finansowej paniki władz zespołu. Kobiety – tu polecę niepolitycznie – zazwyczaj są bardziej zachowawcze, co zazwyczaj wychodzi im na dobre, choć niekoniecznie sprawdza się to w motorsporcie). Żadna kobieta nie zastawiła by swojego domu by kupić sobie auto F1, jak zrobił to Gilles Villeneuve. Claire Williams chciała przede wszystkim zapewnić środki Williamsowi i mogło jej się wydawać, że Sergey Sirotkin da sobie radę na niewiele niższym poziomie niż Robert Kubica.
Uważam jednak, że takie finanse, jakimi może dysponować Robert, będą dla zespołów wystarczającym argumentem dla ekip środka stawki jeżeli przekonania i układy pozwolą im na zatrudnienie Roberta.
Tu zrobię kopiuj wklej z moich wpisów z ostatniego roku i napiszę: Pozostaje czekać na rozwój wydarzeń, ufać Robertowi i wierzyć, że za kulisami rzeczywiście będzie się dziać.
Przed środą
Jak wiemy, już w środę Robert Kubica będzie w Polsce – pojawi się w Toruniu na zamkniętej imprezie promującej nową maszynę sponsora Williamsa – JCB. Nie wiemy, czy pojawią się tam media, na pewno jakieś materiały do nas spłyną z tego wydarzenia i przekażemy je na blogu.
Aktualizacja
Bardzo krytyczny wobec formy swojego zespołu jest Lance Stroll. Kanadyjczyk stwierdził, że ekipa z Grove jest wolna na każdym wyścigu – jakby brakowało im mocy.
„Niestety nie mamy formy. To taka sama historia, jak podczas każdego wyścigu. Jesteśmy zbyt wolni. To tak, jakbyśmy mieli 25 – 30 koni mechanicznych mniej więc nie możemy nic zrobić” – mówi Stroll.
„Nie oczekuję dużego postępu na Silverstone. Liczymy na następny pakiet” – mówił natomiast Paddy Lowe, stwierdzając, że w sytuacji Williamsa nie ma prostego wyjścia.
Aktualizacja 2
Robert Kubica jest już w Polsce – informuje o tym serwis nowosci.com.pl. Polak dziś weźmie udział w zamkniętym spotkaniu, a jutro, podczas głównej imprezy, odbędzie się konferencja prasowa z jego udziałem. Robert ma usiąść za kierownicą fasttrucka.