fot. Williams Martini Racing |
Grand Prix Kanady było kolejnym bardzo nieudanym wyścigiem dla ekipy Williamsa. Główną zmorą weekendu były problemy z oponami, które kosztowały Lance Strolla odpadnięcie z wyścigu, a w przypadku Sergeya Sirotkina sprawiły, że był ostatni z dużą stratą do przedostatniego zawodnika. Williams wciąż deklaruje, że robi wszystko, by wrócić na właściwe sobie miejsce.
„To był rozczarowujący rezultat, szczególnie dla fanów Lance`a, których bardzo wielu było na jego domowym wyścigu w Kanadzie. Jeżeli chodzi o sam wyścig, to wybraliśmy różne strategie dla obu kierowców z Lance`m startującym na ultrasoftach i Sergeyem na SuperSoftach. Oba samochody zaliczyły dobry start, od razu zyskując miejsca. Niestety, Lance miał wypadek w zakręcie piątym z Hartleyem, który sprawił, że bardzo szybko zakończył wyścig. Jeżeli chodzi o Sergeya, z racji wolniejszego nagrzewania się twardszej mieszanki, stracił sporo pozycji, które zyskał na starcie po okresie samochodu bezpieczeństwa. Później ustabilizował jazdę, trzymając za sobą Ericssona i Vandoorne. Wybraliśmy strategię relatywnie wczesnego pit-stopu na ultrasofty by jechać nimi do mety, sądząc, że da nam to przewagę, ale niestety nie znaleźliśmy tempa na tej miększej mieszance, która okazała się wolniejsza niż supersofty. Wiemy, że nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być i przed nami dużo pracy. Pracujemy bardzo ciężko za kulisami i chcemy wrócić silniejsi najszybciej jak się da” – powiedział po Grand Prix Kanady Paddy Lowe.
Sergey Sirotkin miał ogromne problemy z tempem podczas wyścigu. jak się okazuje, były one spowodowane oponami.
„To był trudny wyścig. Start był szczególnie trudny ze względu na twardsze opony u nas i miękkie u pozostałych zawodników. Byliśmy jednak w stanie zyskać pozycje na starcie. Podczas okresu neutralizacji ekstremalnie trudno było rozgrzać twardszą mieszankę i nie byłem w stanie utrzymać tempa. Byliśmy najwolniejszym samochodem dnia, ale robiliśmy wszystko by ukończyć wyścig mimo problemów, które mieliśmy. W takim punkcie jesteśmy i musimy być szczerzy w tym aspekcie”.
Lance Stroll bardzo chciał się pokazać przed swoimi kibicami, niestety nie zdążył dojechać nawet do swojej trybuny, gdy zderzył się z Brendonem Hartleym.
„Po pierwsze, jestem rozczarowany ze względu na fanów. Miałem tu wspaniałe powitanie w moim domowym wyścigu i chciałem dać dobry pokaz. Miałem dobry start, zyskałem kilka miejsc i wyprzedziłem oba McLareny, ale później miałem kontakt po ich minięciu. Później w zakręcie piątym byłem bok w bok z Brendonem. Zacząłem tracić przyczepność, zrobiłem kontrę, ale nie było tam wiele miejsca dla nas obu i dotknęliśmy się. Nie jest idealnie, ale takie są wyścigi i takie rzeczy jak te zdarzają się na pierwszym okrążeniu, gdy jesteśmy bardzo blisko siebie” – powiedział Lance Stroll.
Aktualizacja
Jak pisze portal grandprix247.com, w padoku Grand Prix Kanady w niedzielę pojawiła się „szalona plotka” w sprawie oferty wypożyczenia Lance`a Strolla do Toro Rosso. Jego miejsce w Williamsie miałby zająć Robert Kubica. Jest to jednak prawdziwie „szalona plotka” i trudno doszukiwać się w niej głębszego sensu – taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny.
Aktualizacja 2
Robert Kubica pojawił się w Warszawie – jego wizyta ma związek z polską kadrą, przygotowującą się do wyjazdu na Mistrzostwa Świata.
W hotelu kadry zameldował się przed chwilą Robert Kubica. Jestem zatem spokojny o szybkość i technikę⚽️????????????— Mateusz Borek (@BorekMati) 11 czerwca 2018
Aktualizacja 3
Jak poinformowała Grupa Lotos, Robert Kubica będzie jej gościem podczas jutrzejszego meczu Polska – Litwa.
Aktualizacja 4
Przyszedł mi do głowy taki pomysł i choć zapewne ma on niewielkie szanse powodzenia, to warto spróbować:
Aktualizacja
Ciekawe spotkanie w hotelu kadry.