Nie były tylko plotkami doniesienia, że Toro Rosso chce zastąpić Brendona Hartleya Lando Norrisem. Dziś informacja o ofercie od satelickiej ekipy Red Bulla została potwierdzona, podobnie jak jej odrzucenie przez McLarena, który jednak musi szybko znaleźć 18-latkowi miejsce w F1 na kolejny sezon.
Toro Rosso na poważnie zabrało się za zastąpienie słabo spisującego się w tym sezonie Brendona Hartleya innym kierowcą. Jak widać nie było godnych kandydatów na to miejsce w akademii Red Bulla więc ekipa chciała ściągnąć do siebie mającego umowę z McLarenem Lando Norrisa – lidera Formuly 2.
McLaren nie wyraził zgody na to przejście.
„Nie dziwimy się, że inne zespoły patrzą na naszych kierowców, szczególnie tak utalentowanych” – mówi rzecznik McLarena.
W umowie brytyjskiej ekipy z Norrisem jest ponoć zapis, że McLaren musi mu znaleźć miejsce w Formule 1 do końca 2018 roku, w przeciwnym wypadku umowa wygaśnie.
Toro Rosso nie chciało komentować sprawy. Ciekawe, czy pozostaną oni przy Hartleyu w kolejnych wyścigach, czy będą szukać innych opcji.