Szefowa Williams F1 Team, Claire Williams nie jest bardzo zmartwiona odejściem Martini po tym sezonie Formuły 1. Uważa ona, że ekipie uda się zastąpić tego partnera – niekoniecznie jednym podmiotem. Uważa ona również, że Williams jest wystarczająco silny, by stanąć na własnych nogach. Na aspekt finansowy w działalności Williamsa i wyborze jego kierowców po raz kolejny zwraca uwagę popularny kanał na YouTube.
Williams o sponsorze
Claire Williams udzieliła obszernego wywiadu portalowi racefans.net, który ma ukazać się jutro. Być może będzie w nim coś więcej o Robercie Kubicy, jednak póki co opublikowano fragmenty dotyczące utraty tytularnego sponsora przez ekipę z Grove.
Claire Williams deklaruje, że nie jest zaniepokojona odejściem Martini.
„Oczywiście to szkoda, że odchodzą. Byli dla nas bardzo hojni, przychodząc i wspierając zespół w 2013 roku, w którym byliśmy na 9. miejscu w mistrzostwach. Nie tylko byli wsparciem finansowym, ale dali nam również motywację i powiew świeżości i młodości. Bardzo tego potrzebowaliśmy. Przyszli za nimi ludzie. Są częścią rodziny Williamsa. Strata ich jest zła z naszej perspektywy, ale zastąpimy ich” – powiedziała Williams.
Nie musi jednak koniecznie chodzić o nowego sponsora tytularnego.
„Nie dbam o to, czy będzie to duży sponsor tytularny czy 10 partnerów, który dadzą nam po milionie funtów. Liczy się tylko to, byśmy mieli budżet do ścigania. To daje nam szansę. Jeżeli przyjdzie sponsor i będzie chciał być tytularnym, to fanstastycznie. Jeżeli nie, jesteśmy na tyle mocną marką, by być w stanie stanąć na własnych nogach” – dodała Williams.
W tej samej rozmowie Claire Williams przyznała, że ekipa może wycofać się z Formuły 1, jeżeli nie zostanie wprowadzony limit wydatków.
„Jeżeli nie zostanie wprowadzone ograniczenie (do 150 milionów dolarów), Williams zamknie całą firmę” – powiedziała szefowa zespołu.
Mini ostro
Do tej tematyki mocno nawiązuje fragment podsumowania wyścigu o Grand Prix Chin z kanału Mini Drivers. Widzimy w nim Lance Strolla, szeroko rozsypującego gotówkę. Obejrzycie to poniżej.