Paddy Lowe przyznał, że rano ekipa Williamsa miała kilka problemów z autem i jego ustawieniami, ale pierwszy dzień drugiej tury przedsezonowych testów w Barcelonie zakończył się udaną próbą dystansu wyścigowego w wykonaniu Lance Strolla. Sergey Sirotkin podkreślał natomiast, że to nie był idealny dzień.
“To świetnie przyjechać tu przy bardziej normalnej pogodzie w drugim dniu testów. Rano jeździł dziś Sergey, a popołudniu Lance. Sergey miał dość powolny start ze względu na mały problem z karoseria, który kosztował nas godzinę, gdyż musieliśmy zmienić części. Sergey miał kilka dłuższych przejazdów, jednak wyższe temperatury sprawiły, że było bardziej wietrznie więc mieliśmy pewne kłopoty z ustawieniem balansu, których nie byliśmy w stanie rozwiązać podczas porannej sesji. Lance przejął auto popołudniu z zadaniem ukończenia dystansu wyścigowego, co się udało, tuż przed końcem sesji. Długi wyjazd Lance dał nam również pierwszy ogląd opon hypersoft. Pod koniec przeprowadziliśmy również testy restartu FIA. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, że przejechaliśmy wiele okrążeń dziś, łącznie z naszym pierwszym dystansem wyścigowym w FW41 bez żadnych przeszkód” – powiedział Paddy Lowe, podsumowując dzisiejszy dzień.
Sergey Sirotkin przejechał 42 okrążenia, uzyskując czas 1:21.588 sekundy na miękkich oponach. Dało mu to 9. miejsce w tabeli wyników.
“Dziś było cieplej, ale warunki były podstępne. Wyglądało na ładny dzień, ale nie było tak łatwo pod kątem testowania. Mieliśmy kilka mniejszych problemów z rana więc nie było idealnie, ale na pewno lepiej niż w ubiegłym tygodniu i nadal byłem w stanie nauczyć się czegoś. Mamy również dane, które pomogą nam jutro. Dziś nie było idealnie, ale trudno” – powiedział Sergey Sirotkin.
Pełen wiary i nadziei jest natomiast Lance Stroll, który dziś przejechał 86 kółek, wykręcając czas 1:22.937 na miękkich oponach.
“Dobrze było pokonać trochę kilometrów w samochodzie. Pokonałem pierwszy dystans wyścigowy w tym roku więc to duży pozytyw. Wierzę, że zrobiliśmy krok naprzód w porównaniu z tym, gdzie byliśmy w ubiegłym roku. To moje odczucie, patrząc na przyczepność. Nie wiem, gdzie będziemy w porównaniu z resztą stawki, jednak w porównaniu z ubiegłym rokiem, z pewnością jest trochę lepiej. Póki co potrzebujemy nieco więcej czasu w aucie, symulacji kwalifikacji, wyścigów i wierzę, że będziemy w dobrej pozycji, biorąc pod uwagę nasz program przed Melbourne. Wierzę, że nadal możemy się poprawić w każdym aspekcie. Nadal wielu rzeczy jeszcze nie próbowaliśmy jeżeli chodzi o samochód. W Formule 1 twój samochód ma tak wiele ustawień, że potrzeba dwóch tygodni aby wszystko wydobyć. Wierzę, że są jeszcze małe rzeczy, które możemy zrobić ponownie. Dziś mieliśmy symulację wyścigu więc nie mogę porównać z tym, co robiliśmy w ubiegłym tygodniu przy niskich obiążeniach paliwem. Nadal przed nami sporo nauki, ale po symulacji wyścigu wierzę, że jesteśmy w dobrym miejscu. Oczywiście te warunki nie były idealne, gdyż gładka nawierzchnia w Bacelonie nie daje dużego grainingu oponom, więc jestem pewien, że gdy dotrzemy do Australii, będzie zupełnie inaczej” – powiedział Lance Stroll.
Jutro w aucie Williamsa najpierw pojawi się Lance Stroll, a później Sergey Sirotkin.
Aktualizacja
“Jeżeli zaufamy tylko cyferkom i czasom, to łatwo możemy pójść złą drogą. Trzeba do tego wszytkiego podejść bardzo ostrożnie. Według mnie trzeba skupić się na poznaniu bolidu, a nie gonieniu za czasami, bo jest mnóstwo zmiennych warunków i podczas weekendu wyścigowego dzieje się wiele. Mając zakodowane informacje z testów, łatwiej się potem dostosować warunków” – powiedział Robert Kubica o przygotowaniach do pierwszego wyścigu sezonu.
Polak podkreślił, że “stara się pomagać i robi oraz mówi wszystko tak, jakbym to on miał jeździć”.
![]() |
fot. Williams Racing |