fot. autoexpress.co.uk |
Organizator Goodwood Festival of Speed, Charles Gordon – Lennox już teraz zaprasza Roberta Kubicę na tegoroczny Goodwood Revival, choć jednocześnie ma nadzieję, że Polak niebawem będzie podstawowym kierowcą zespołu Formuły 1. Bardzo miły artykuł o Kubicy, opisujący pierwsze spotkanie z nim, książę Richmond opublikował na portalu drivetribe.com.
„Jestem wielkim fanem Roberta Kubicy i jak wielu, którzy spotkali tego wyjątkowego człowieka, jestem zachwycony, że Williams będzie korzystał z jego usług jako kierowcy rezerwowego. […] Oczywiście, wszyscy mieliśmy nadzieję, że ten niegdyś niemal niemożliwy powrót do F1 stanie się faktem i Kubica będzie partnerem Lance Strolla. Do pewnego momentu wszystko na to wskazywało, dając świadectwo jego odwagi i determinacji w powrocie po ogromnych obrażeniach. Potem pojawiła się informacja, że Sergey Sirotkin otrzymał fotel kierowcy, przynosząc ze sobą bardzo potrzebne ekipie z Grove wsparcie z Rosji” – pisze Gordon – Lennox.
Wspomina on ubiegłoroczny festiwal Goodwood Festival of Speed, podczas którego kibice mogli pierwszy raz od początku 2011, zobaczyć Roberta w bolidzie F1 na żywo.
„Odpowiedź na jego obecność na festiwalu była niesamowita. Polscy fani gromadzili się wokół samochodu, machali flagami narodowymi i czekali na autografy. Kubica, jak zawsze, znalazł czas dla nich, pozując do selfie w dobrym nastroju i był zadowolony widząc tak wielu swoich rodaków” – wspomina Książe Richmond.
Pierwszy raz spotkał on Roberta podczas jednego z track days w Goodwood.
„Zasugerował on, żebym usiadł obok niego na kilka szybkich okrążeń. Nie wiedziałem jednak, że jemu naprawdę chodzi o szybkie kółka. Od razu zużyliśmy komplet opon, podróżując większość czasu bokiem w BMW z takimi kątami, których na pewno wcześniej nie wynaleziono. Jego entuzjazm do jazdy i cieszenia się nią był prawdziwą przyjemnością. Już w boksach, w samochodzie czuć było zapach opon, a on cieszył się od ucha do ucha” – pisze organizator Goodwood Festival od Speed.
Przytacza on również wypowiedź Roberta: „Bardzo mi się podobało, uwielbiam ten tor, jest bardzo bardzo szybki, fantastyczny”. Wtedy zaprosił on Roberta na festiwal.
„Kto wie, co mógłby osiągnąć, gdyby nie skusił się do wypróbowania samochodu rajdowego, ale z pewnością był przyszłym mistrzem świata. Może jednak nie powinniśmy używać tu czasu przeszłego, skoro znów położy nogi na pedałach bolidu Williamsa w piątki. Robert jasno określił, że jego celem pozostaje powrót do Formuły 1 jako kierowcy. Póki co jednak, zawsze znajdzie się dla niego miejsce na Revival…