Nie minął dzień, a już jednym z głównych tematów rozważań w kontekście powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1 jest kwestia jego kontraktu z Williamsem. Pewne w tym zagadnieniu jest to, że prawie nic nie wiemy na pewno. Pojawiły się już jednak doniesienia, które mogą dawać nam obraz tego, jakie umowy z zespołem z Grove podpisali Sirotkin i Kubica.
Sirotkin
Zacznijmy od umowy z Rosjaninem. Jedyną pewną rzeczą jest, że Sergey wniesie na jej podstawie bardzo duży wkład finansowy do Williamsa. Kwotą najczęściej wymienianą jest około 15 milionów euro i niemal pewne jest, że będzie płatna w ratach. Rosjanin ma jeździć oczywiście we wszystkich wyścigach tego sezonu.
Nie wiemy natomiast, jak długa jest umowa Sirotkina z Williamsem. Niektórzy znani dziennikarze mówią o rocznym kontrakcie, inni dodają do tego opcję przedłużenia na 2019 rok, a jeszcze inni (choć ci są w mniejszości) piszą o dwuletnim kontrakcie.
Pojawiły się również informacje, że Sergey ma w swojej umowie „klauzulę wydajności”, pozwalającą zastąpić go Kubicą, jeżeli jego wyniki nie będą zadowalające (to ostatnie pojęcie może być bardzo szerokie). Nie są one potwierdzone i choć mogą być prawdopodobne, to jednak trzeba wziąć pod uwagę, że w przypadku jej zastosowania, zwrotowi/niewypłaceniu podlegać może część wkładu Rosjanina. Dodatkowo zespół musiałby mieć pewność, że zastąpiony zostanie on kierowcą szybszym, a nie jest pewne, czy ekipa będzie w stanie upewnić się co do szybkości Roberta tylko na podstawie piątkowych treningów, w których niemal nigdy nie wykorzystuje się najszybszych opon i nie ćwiczy okrążeń kwalifikacyjnych.
Kubica
Przejdźmy do bardziej interesującej nas części. Na co opiewa umowa z Robertem Kubicą? Część już wiemy. Polak pojedzie w przedsezonowych testach w Barcelonie, w testach w trakcie sezonu oraz w wybranych treningach przed Grand Prix. Trzeba zauważyć, że oddanie tak ważnych elementów sezonu, jak przedsezonowe testy, w momencie gdy ma się dwóch kierowców potrzebujących nauki, to bardzo dużo, co świadczy o mocnej pozycji Kubicy w Williamsie. Piątkowe treningi, równie ważne, mogły być np. sprzedane jakiemuś innemu kierowcy, ale weźmie je właśnie Kubica.
Ile tych treningów będzie? Mówi się o aż ośmiu, a Robert ma pojawić się na niemal wszystkich torach F1.
Za ile? Robert Kubica raczej nie wnosi żadnego wkładu do Williamsa, a co więcej, zapewne będzie on opłacany przez zespół. Oczywiście pieniądze od sponsorów Roberta mają cały czas być „w pogotowiu”, gdyby okazało się, że ma on zastąpić Sergeya Sirotkina.
Wśród pojawiających się plotek bardzo ciekawa jest ta, o istnieniu opcji na Roberta Kubicę przez Williamsa na 2019 rok. Umowa z Polakiem mogłaby zatem zostać rozszerzona na starty w sezonie 2019 jako pierwszy kierowca zespołu. Ona, biorąc pod uwagę asekuranckie podejście Williamsa, jest możliwa, choć oczywiście nie tak prawdopodobna jak pozostałe.
Polak jest kierowcą rezerwowym i to słowo jest bardzo ważne. Jeżeli zatem któryś z kierowców nie będzie mógł pojechać w wyścigu, zastąpi go właśnie Polak. A trzeba zaznaczyć, że niemożność jazdy może wynikać nie tylko z problemów zdrowotnych, ale również np. przekroczenia liczby punktów karnych przez zawodnika (Lance Stroll ma obecnie 1 punkt, który skasuje mu się 21 października).
Oprócz tego Robert jest kierowcą testowym i w jego umowie jest sporo obowiązków, przede wszystkim związanych z pracą w symulatorze.
Pewne
Niezależnie od tego, które z powyższych domniemań są prawdziwe, możemy być pewni, że umowy Sirotkina i Kubicy są niezwykle skomplikowane, zawierają wiele „jeśli” i są przewidziane na wiele różnych rozwiązań. Między innymi dlatego, Williams tak długo zwlekał z ogłoszeniem kontraktu z Sirotkinem i Kubicą.
Nie wiemy, czy wypisane powyżej doniesienia są prawdziwe, ale jeżeli choćby część z nich tak, to mamy tym większe powody do radości. Oczywiście, są i tacy, którzy piszą, że Kubica jest w Williamsie tylko ze względów PR-owych oraz aby wypełnić kontrakt z Martini, jednak to, jaki zakres obowiązków otrzymał Kubica, niweczy ich teorię.
Niezależnie od tego, co napisano większymi i mniejszymi literami w kontraktach Kubicy i Sirotkina, powinniśmy cieszyć się z rozwoju wypadków i pamiętać, że rok temu, bralibyśmy go w ciemno. Nie ma co roztrząsać poszczególnych punktów kontraktów, gdyż rzeczywistość zazwyczaj przynosi to, czego w nich nie ma.
Aktualizacja
„Patrząc na sytuację Williamsa, mieliśmy powiązania z oboma ich kandydaturami na 2018 rok. Cieszę się, że przyczyniliśmy się do wzrostu ich pozycji i umiejętności, co stworzyło okazję do jazdy dla innego zespołu. Jeżeli chodzi o Sergeya, to pokazuje on, że Renault może mieć wpływ na życie kierowcy. Jesteśmy ekstremalnie szczęśliwy, ponieważ byliśmy pod wrażeniem jego zdolności do rozumienia auta i jego dynamiki oraz rozwoju samochodu podczas testów. Ma wiedzę i talent. Jeżeli chodzi o Roberta, to mam nadzieję, że znajdzie program, który będzie adekwatny do jego ambicji i zdolności” – to opinia Cyrila Abiteboula, szefa Renault F1 Team po ogłoszeniu składu Williamsa na 2018 rok.
Aktualizacja czwartek
„Sergey okazał się silniejszy od Kubicy w testach, zarówno w kwalifikacjach, jak i trybie wyścigowym. Sergey testował również w symulatorze, gdzie pokazał dużą wiedzę, dawał feedback większy niż inni młodzi kierowcy przed nim” – stwierdził ojciec Sergeya Sirotkina, komentując wybór Williamsa.
Ważniejszy wobec subiektywnej opinii jednej z zaangażowanych stron jest druga część wypowiedzi Rosjanina, dotycząca celu Williamsa na 2018 rok.
„Zadaniem jest utrzymać piątą pozycję, ponieważ sytuacja teraz jest bardziej skomplikowana. McLaren zmienia silniki na Renault, a oni zawsze produkowali jedne z najlepszych podwozi. Renault przygotowuje swój samochód na ten sezon od dwóch lat więc będą szybsi więc konkurentami będą Force India, Renault i McLaren. Myślę, żę Williams ma potencjał wzrostu. Oczywiście mają młodych kierowców, ale za rok czy dwa będą jeszcze mocniejsi” – dodał Oleg Sirotkin.
Aktualizacja piątek
„Po wypadku miałem bardzo dużo problemów, dużo obrażeń. To nie była tylko ręka więc były to najtrudniejsze miesiące w moim życiu. Moja droga nie była łatwa, były różne szczeble tego powrotu, ale najważniejsze, że jestem tutaj, że mogę wykonywać swoją pracę, która została przerwana po wypadku w 2011 roku” – mówi Robert Kubica w opublikowanym przez TVN Turbo wywiadzie po podpisaniu kontraktu z Williamsem.
Aktualizacja piątek 2
Ruszyła strona internetowa nowego gokarta sygnowanego nazwiskiem Roberta Kubicy. „Dzięki kartingowi zacząłem wspinać się na szczyty wyścigów samochodowych. Karting jest koniecznym krokiem dla każdego młodego chłopaka, który ma ambicje w motorsporcie. Kształtuje on umiejętności kierowcy oraz techniczne, które są fundamentalne przy pracy na tym polu. Dlatego chciałem zaoferować moje doświadczenie młodym chłopakom, wspierając ich z technicznego punktu widzenia podczas decydującego etapu ich karier. Tak powstała linia ram sygnowana moim nazwiskiem, produkowana przez Birel ART, jeden z najbardziej prestiżowych firm w sektorze. Moim celem jest uczynienie marki Kubica Racing Kart kuźnią nowych mistrzów, wyrażającą technologię sektora i organizację zespołu wyścigowego” – taką wypowiedź Roberta zamieszczono na niej.
Więcej znajdziecie na www.kubicaracingkart.com
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com