![]() |
fot. Tomasz Kolibski |
Fakt przejścia Carlosa Sainza do Renault i naciski, by Pierre Gasly dokończył sezon w Super Formule mogą sprawić, że Toro Rosso będzie musiało poszukać zastępstwa na Grand Prix USA w Austin. A jak tylko gdzieś pojawia się wolne miejsce, od razu wsadzany jest w nie Robert Kubica. Według nas ten występ jest bardzo mało prawdopodobny.
O “występie” Kubicy w Austin mówi się już od weekendu, ale my celowo chcieliśmy ten temat przemilczeć. Zazwyczaj jest jednak tak, że gdy postanawiamy odpuścić jakiś temat by nie powiększać ilości spekulacji we wpisach, jesteśmy zasypywani mailami i wiadomościami od czytelników w stylu: “Widzieliście? + link do tych spekulacji”. Ostatecznie zatem, widząc ogromne zainteresowanie tematem, którego według nas nie ma, decydujemy się jednak na jego publikację. I tak jest też tym razem.
Argumenty za
Dlaczego Robert miałby zdecydować się na jednorazowy występ z Toro Rosso? Niektórzy argumentują, że na taki występ może naciskać Honda, która podobno wcześniej była zwolennikiem powrotu Kubicy do F1. Fakty są jednak takie, że kontrakt Toro Rosso z Hondą będzie obowiązywał od przyszłego roku i póki co producent ten nie ma aż tak wiele do powiedzenia, jak by się mogło zdawać.
Oczywiście taki występ byłby swego rodzaju szansą dla Kubicy a Toro Rosso zyskałoby wiele rozgłosu, jednak są to dość skromne argumenty.
Przeciw
Znacznie więcej wskazuje na to, że do takiego występu nie dojdzie. Przede wszystkim przyjrzyjmy się wypowiedziom. Robert kilka miesięcy temu powiedział, że gdyby ktoś zaproponował mu jeden start w F1, to nie zgodziłby się. Oczywiście, sytuacja się zmieniła, nie mniej taki występ w świetle rozmów kontraktowych z Williamsem, mógłby nie być pożądany. Dodatkowo, Kubica chce być dobrze przygotowany do startu, a z występem w Austin raczej nie mogło by tak być.
Ważną wypowiedzią są słowa Nico Rosberga, cytowane przez Auto Motor und Sport. Mówi on, że “Jeżeli jest się wrzuconym na głęboką wodę bez testu w obcym samochodzie, można tylko przegrać. Nawet byśmy tego nie chcieli, wolimy trzymać się naszej ścieżki z Williamsem” – mówi Rosberg. Dodajmy do tego fakt, że Kubica nigdy w Austin nie jeździł.
Kolejnym argumentem jest to, że Red Bull ma jeszcze wielu kierowców, których może wsadzić do auta w Austin, a którzy albo są związani z firmą od dawna, albo są chętni kupić sobie miejsce. Nie jest zatem tak, że nie mają absolutnie nikogo do jazdy. Robert żadnego z tych warunków nie spełnia.
Szanse na to, że Robert wystąpi w Austin uważam zatem za minimalne, ale w sumie nie pogniewałbym się, gdybym się mylił.
Aktualizacja
Jak podaje portal if1.com, przeszkodą w jeździe Kubicy w Austin jest również… ubezpieczenie. Według dziennikarzy Robert straciłby dużą sumę w razie jednorazowego występu, którą dostał za “niezdolność do jazdy w F1”. Według nich, Kubicy “opłaca się” tylko powrót na pełny sezon.
Aktualizacja #2
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com