fot. Renault Sport F1 |
Światowe media rozpisują się na temat ewentualnego testu Roberta Kubicy w treningu przed Grand Prix Malezji. Wszystko wzięło się ze spekulacji, nie potwierdzonej żadnymi konkretami, jednego z niemieckich portali. Plotka zdobyła większą popularność niż ta, na którą zasługuje, ale może to nie być pierwszy przypadek, gdy taka spekulacja okaże się prawdziwa. Według nas jednak, do testu może dojść gdzie indziej.
Plotki o kolejnym teście wzięły się oczywiście ze słów Cyrila Abiteboula, który stwierdził przed Grand Prix Belgii, że Robert Kubica nie dał Renault jeszcze wszystkich odpowiedzi. Szef Renault wspominał m.in. o sprawdzeniu w warunkach zamieszania na pierwszym okrążeniu wyścigu czy w mokrych, nieprzewidywalnych warunkach.
Jeżeli zatem Renault chce dać Kubicy jeszcze jeden test, to jedyną możliwością jest trening przed Grand Prix (albo ogłoszenie zmiany kierowcy w tym sezonie, przetestowanie Kubicy i wycofanie się ze zmiany z założeniem straty jednego dnia testów w przyszłym roku, ale to wariant mało prawdopodobny).
Jak podaje portal speedweek.com, miałoby się to stać podczas Grand Prix Malezji – 1 października. Portal zaznacza jednak, że jest to spekulacja, która pojawiła się w padoku. Pisaliśmy o niej już wczoraj w południe.
„Rozwiązanie jest proste: 90 minut pierwszego treningu. Już teraz spekuluje się, że 32-letni Polak pojedzie w Malezji, gdzie kierowcy wystawieni są na duże obciążenia ze względu na upał oraz dużą wilgotność” – pisze portal.
Według mnie, ta spekulacja nie ma sensu z kilku powodów. Pierwszy jest taki, że Malezja za ponad miesiąc, a Renault mówiło, że chce rozwiązać kwestię testu w ciągu 2-3 tygodni. Po drugie, chyba nie o to chodzi Renault by testować Kubicę pod kątem wytrzymałości fizycznej bo już na Hungaroring pokazał on, że upał i wiele godzin w bolidzie nie są mu straszne. Jedynym argumentem może być to, że w Malezji dość często pada, dzięki czemu możnaby przetestować ROberta na mokrym torze. Liczenie jednak na to, że akurat podczas jazdy Kubicy spadnie deszcz, jest dość naiwnym podejściem. Trzecim powodem, dla którego trening właśnie w Malezji wydaje mi się mało prawdopodobny jest ten, że dwa tygodnie wcześniej będzie znacznie lepsza okazja do przetestowania Kubicy – Singapur.
Tor uliczny z bardzo ciasnym zakrętem w lewo, szybkimi łukami, podwójną szykaną w gorących warunkach jest chyba dobrą areną na sprawdzenie Roberta. A przynajmniej lepszą niż Malezja.
Jeżeli zatem do testu Roberta dojdzie dopiero w Malezji, to według mnie nie stanie się tak ze względu na to, że są tam duże upały jak pisze Speedweek.com.
Pytanie jednak, czy na pewno do takiego testu dojdzie. Wiemy, że kierowcy Renault raczej nie mają w swoich kontraktach gwarancji jazdy w piątkowych treningach, bo przyjeność jazdy w tym sezonie miał już Siergiej Sirotkin. Mogli oni jednak mieć zagwaranotwaną określona ilość jazd i limit sesji bez nich może być już wyczerpany.
Ja jednak zdecydowanie bardziej stawiałbym na test Roberta Kubicy właśnie w Singapurze, jeżeli w ogóle do tego testu dojdzie. Ostatnie słowa Cyrila Abiteboula można odbierać na wiele sposobów i są one dość zaskakujące, ale na analizę sytuacji przyjdzie czas w kolejnych dniach, bo jeszcze możemy dowiedzieć się czegoś więcej z Belgii.
Aktualizacja
Telewizja Sky Sports F1 nadała dziś o 20:30 prawie półgodzinny wywiad z Robertem Kubicą, nagrody na torze Hungaroring. Prawdopodobnie powstał on po teście z Renault.
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com