8 lat temu Robert Kubica sięgnął po zwycięstwo w Grand Prix Kanady – najwspanialszy triumf w historii polskiego motorsportu. Dziś, na kilka dni przed wyścigiem w Montrealu wspominamy tamte chwile oraz inne wyścigi Kubicy w Kanadzie i zastanawiamy się, czy takie chwile są jeszcze w ogóle możliwe do powtórzenia.
Zaczynamy od okrążenia toru z Robertem:
Rok 2006
Robert Kubica po raz pierwszy wziął udział w Grand Prix Kanady w 2006 roku. Polak jechał w obu piątkowych sesjach treningowych i… obie wygrał. Był to pierwszy taki przypadek i jeden z dwóch ogólnie w jego karierze. Przypomnę, że Kubica nie był wtedy jeszcze kierowcą podstawowym BMW Sauber.
Rok 2007
Polak był nim już natomiast w 2007 roku. W pierwszej sesji treningowej pokonał zaledwie 2 okrążenia i bez czasu skończył ją na ostatnim miejscu. W drugiej był 12. a w trzeciej 13. W kwalifikacjach Robert był 8. a potem przyszedł feralny wyścig.
Robert na 25. okrążeniu po wyjeździe z pit stopu był na 15. pozycji. Było to niewiele po neutralizacji. Na 27. okrążeniu, podczas próby wyprzedzenia Jarno Trulliego Kubica lekko najechał na lewe tylne koło bolidu Włocha, jego samochód podbiło i wystrzelił w powietrze, uderzając najpierw w bolid Scotta Speeda, a następnie w betonową ścianę. Po kilku koziołkach zatrzymał się po przeciwległej stronie zakrętu numer 10.
Wypadek wyglądał przerażająco, a Robert początkowo nie dawał oznak życia. Do akcji szybko wkroczyły służby medyczne, a po kilkunastu minutach dobiegły nas pierwsze informacje, że z Robertem jest OK, ale może mieć złamaną nogę.
Ostatecznie skończyło się na skręconej kostce i wstrząśnieniu mózgu. Następnego dnia Robert wychodził już ze szpitala i deklarował start w Grand Prix USA, które miało być zaledwie tydzień później.
Niestety, inne zdanie miała komisja FIA, która stwierdziła, że start w tak krótkim czasie narazi zdrowie Kubicy. Zastąpił go młody, obiecujący Niemiec, Sebastian Vettel, który w debiucie zajął 8. miejsce.
Rok 2008
W 2008 roku Robert przystępował do Grand Prix Kanady jako czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej. W dwóch pierwszych treningach był drugi, a w trzecim 11. Kwalifikacje to 2. miejsce Roberta – 612 tysięcznych za Lewisem Hamiltonem i 237 tysięcznych przed Kimim Raikkonenem.
Robert obronił tę pozycję po starcie, ale sporo tracił do Hamiltona. Na 17. kółku doszło jednak do neutralizacji, w wyniku której różnice się zmniejszyły, a kierowcy zjechali do pit stopów. Byli w nich zarówno Hamilton, jak i Raikkonen.
Kubica i Raikkonen równo wyjechali ze stanowisk i byli pierwsi do wyjazdu z boksów. Tuż za nimi wyjeżdżał Hamilton. To, co wtedy nastąpiło, do dziś jest dla mnie jedną z najdziwniejszych sytuacji w F1 w ostatnich latach:
Kubica wyjechał na 8. miejscu, ale kierowcy przed nim byli na mniej korzystnej strategii. na 42. kółku, po wyprzedzeniu Heidfelda, Robert objął prowadzenie, które utrzymał mimo jeszcze jednego zjazdu do boksów. Potem Robert spokojnie dowiózł 1. miejsce, wygrywając pierwszy dla Polski wyścig Formuły 1.
Polak został jednocześnie liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw.
fot. AFP |
fot. BMW Sauber |
fot. AFP |
To filmowe wspomnienie tego wyścigu:
Rok 2010
W 2009 roku Grand Prix Kanady nie odbywało się. W roku 2010, zajmował w treningach odpowiednio 6,8 i 6. miejsca. W kwalifikacjach był 8., a wyścig ukończył na 7. pozycji. Nie obyło się jednak bez kolejnego wielkiego osiągnięcia – po raz pierwszy w swojej karierze, wykręcił tam najlepszy czas okrążenia w wyścigu. Do historii z tego grand prix przejdzie na pewno jego walka z Michaelem Schumacherem:
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób ją lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com