Mimo zapowiadanych oszczędności po skandalu z emisją spalin, Volkswagen nie zamierza rezygnować z wystawiania trzech aut w WRC. Zapewnił o tym szef zespołu, Jost Capito.
„Jeżeli miałbym gdzieś oszczędzać pieniądze, to na pewno inaczej niż na trzecim samochodzie. Dla mnie to auto jest niezwykle ważne w kontekście walki o mistrzostwo, a poza tym mamy już kontrakty z trzema kierowcami. Oczywiście, nigdy nie wiadomo, co wydarzy się następnego dnia, ale absolutnie nie ma żadnych przesłanek by sądzić, że zredukujemy liczbę naszych aut” – powiedział Jost Capito w wypowiedzi dla Autosport.com
„To nie jest tak, że mamy otwarty budżet, ale mamy duży i wiemy, jak wydawać pieniądze. Efektywność finansowa sprawia, że oszczędzać jest trudniej, ale ludzie są świadomi sytuacji i na pewno nie marnujemy pieniędzy i nikt nie przyjdzie do nas i nie każe nam oszczędzać” – dodaje szef Volkswagena.
Jak pisze Autosport, o ile nie będzie redukcji liczby aut, to już szanse Esapekki Lappiego, jeżdżącego w Skodzie, na miejsce w czwartym aucie spadły do zera.
„Nie ma możliwości dla nowych kierowców w kolejnych autach w następnym roku, ale jestem pewien, że Lappi jest gotowy na jazdę w samochodzie WRC. Uważnie śledzimy jego rozwój i na pewno jest w kolejce tych, których chcemy zaangażować” – dodał Capito.
Szef Volkswagena dodał też, że jego ekipa nie zamierza w przyszłości uczestniczyć w żadnych prywatnych projektach z Polo WRC.