Kiedy wiosną 2013 roku Robert Kubica ogłaszał swoją rajdową
kampanię, sam otwarcie twierdził, że niezbędne są 3 sezony, by móc poddać się w
miarę obiektywnej ocenie na tle stawki najlepszych zawodników uczestniczących w
WRC. Za sobą mamy już 2,5 z 3 wspomnianych sezonów, zatem można już powoli
zadawać pytanie: czy udaje się osiągać zamierzone cele?
kampanię, sam otwarcie twierdził, że niezbędne są 3 sezony, by móc poddać się w
miarę obiektywnej ocenie na tle stawki najlepszych zawodników uczestniczących w
WRC. Za sobą mamy już 2,5 z 3 wspomnianych sezonów, zatem można już powoli
zadawać pytanie: czy udaje się osiągać zamierzone cele?
Krótkie spojrzenie wstecz
Jeszcze 3 lata temu Kubica w ogóle nie miał doświadczenia z
poważnymi rajdami. Największymi imprezami, w jakich uczestniczył były Rallye du
Var (asfaltowe mistrzostwa Francji) oraz Rallye Antibes (France Cup). Pomijam
Rajd Monte Carlo 2010, podczas którego na pierwszym odcinku w Clio R3 awarii
uległ silnik, a więc nie dało sie nabić praktycznie żadnych kilometrów oesowych.
poważnymi rajdami. Największymi imprezami, w jakich uczestniczył były Rallye du
Var (asfaltowe mistrzostwa Francji) oraz Rallye Antibes (France Cup). Pomijam
Rajd Monte Carlo 2010, podczas którego na pierwszym odcinku w Clio R3 awarii
uległ silnik, a więc nie dało sie nabić praktycznie żadnych kilometrów oesowych.
Później, naturalnie, mieliśmy okres zdominowany przez
wypadek i jego następstwa, który trwał do jesieni 2012. Wtedy właśnie Robert
zaczął starty we Włoszech i Francji dwulitrowymi autami WRC (Subaru Impreza S12
i Citroen C4). Cały czas były to jednak starty na nawierzchni, na której RK był
najmocniejszy, czyli na asfalcie. Trzeba było czekać do testów przed Rajdem
Portugalii 2013, by Kubica zdobył pierwsze w ogóle doświadczenia w jeździe rajdówką na
szutrze. Wtedy też rozpoczął tonowanie oczekiwań kibiców, bo rajdów po
prostu trzeba się nauczyć. Cytując po raz wtóry jego słowa z tamtego okresu:
gdyby ktoś nagle się pojawił i zaczął wygrywać z najlepszymi na świecie bez
doświadczenia, wówczas coś by było nie tak z systemem.
wypadek i jego następstwa, który trwał do jesieni 2012. Wtedy właśnie Robert
zaczął starty we Włoszech i Francji dwulitrowymi autami WRC (Subaru Impreza S12
i Citroen C4). Cały czas były to jednak starty na nawierzchni, na której RK był
najmocniejszy, czyli na asfalcie. Trzeba było czekać do testów przed Rajdem
Portugalii 2013, by Kubica zdobył pierwsze w ogóle doświadczenia w jeździe rajdówką na
szutrze. Wtedy też rozpoczął tonowanie oczekiwań kibiców, bo rajdów po
prostu trzeba się nauczyć. Cytując po raz wtóry jego słowa z tamtego okresu:
gdyby ktoś nagle się pojawił i zaczął wygrywać z najlepszymi na świecie bez
doświadczenia, wówczas coś by było nie tak z systemem.
Trzecia klasa rajdowej szkoły
Stosując analogie edukacyjne, Robert jest obecnie w trzeciej
klasie szkoły, w której Ogier, Latvala, Sordo, Mikkelsen, Ostberg i inni, są w
znacznie wyższych rocznikach lub nawet tę szkołę skończyli (wszyscy z
wyróżnieniem, bo np. Conrad Rautenbach czy Anthony Warmbold z trudem “otrzymywali promocję do następnej klasy” 🙂 ). Jednak podczas Rajdu Polski ta różnica była praktycznie niezauważalna.
Przez całą długość imprezy Robert jechał tempem identycznym lub szybszym od
Neuville’a, Meeke’a, czy Sordo. Do pobijania czasów Prokopa zdążyliśmy już
dawno temu przywyknąć. Można się upierać, że liczy się tylko wynik na mecie,
ale nie zapominajmy, że mamy tutaj do czynienia wciąż z zawodnikiem, który się
uczy. Rajd Finlandii to kontynuacja świetnej jazdy, gdzie Robert spisywał się
lepiej od wielu fabrycznych zawodników. Nie ma co gdybać, ale można wspomnieć,
że jadący praktycznie zawsze wolniej lub zbliżonym tempem Neuville, ukończył
ten rajd na 4. miejscu. Można dyskutować, czy wypadek na kilkaset metrów przed metą
ostatniego oesu w sobotę to błąd kierowcy czy nie. Cóż, być może przed startem
do innych zawodników dotarła informacja, że w tym miejscu są kałuże mogące
powodować aquaplanning i im udało się tam uniknąć błędu. Tę sytuację każdy może
ocenić po swojemu.
klasie szkoły, w której Ogier, Latvala, Sordo, Mikkelsen, Ostberg i inni, są w
znacznie wyższych rocznikach lub nawet tę szkołę skończyli (wszyscy z
wyróżnieniem, bo np. Conrad Rautenbach czy Anthony Warmbold z trudem “otrzymywali promocję do następnej klasy” 🙂 ). Jednak podczas Rajdu Polski ta różnica była praktycznie niezauważalna.
Przez całą długość imprezy Robert jechał tempem identycznym lub szybszym od
Neuville’a, Meeke’a, czy Sordo. Do pobijania czasów Prokopa zdążyliśmy już
dawno temu przywyknąć. Można się upierać, że liczy się tylko wynik na mecie,
ale nie zapominajmy, że mamy tutaj do czynienia wciąż z zawodnikiem, który się
uczy. Rajd Finlandii to kontynuacja świetnej jazdy, gdzie Robert spisywał się
lepiej od wielu fabrycznych zawodników. Nie ma co gdybać, ale można wspomnieć,
że jadący praktycznie zawsze wolniej lub zbliżonym tempem Neuville, ukończył
ten rajd na 4. miejscu. Można dyskutować, czy wypadek na kilkaset metrów przed metą
ostatniego oesu w sobotę to błąd kierowcy czy nie. Cóż, być może przed startem
do innych zawodników dotarła informacja, że w tym miejscu są kałuże mogące
powodować aquaplanning i im udało się tam uniknąć błędu. Tę sytuację każdy może
ocenić po swojemu.
Zapewne wielu z Was nie zgodzi się z moim zdaniem, że w
rajdach najważniejsza jest szybkość na odcinkach. Robert miał już wiele „odpałów”,
kiedy to zaskakiwał wszystkich tempem bliskim Ogiera czy Latvali. Te jednak
były potem równoważone oesami słabszymi, gdzie bliżej było do Prokopa niż do zawodników
mistrzowskiego zespołu. Różnica podczas Rajdu Polski i Rajdu Finlandii była
taka, że przez cały czas Robert jechał bez przeciętnych wyników. Jadący
porównywalnym sprzętem Juho Hanninen, któremu szybkości i doświadczenia odmówić
nie można, mimo przyzwoitego wyniku na mecie, jechał gorzej od Roberta. A z tej
dwójki to Hanninen był już kierowcą fabrycznym w dwóch zespołach.
rajdach najważniejsza jest szybkość na odcinkach. Robert miał już wiele „odpałów”,
kiedy to zaskakiwał wszystkich tempem bliskim Ogiera czy Latvali. Te jednak
były potem równoważone oesami słabszymi, gdzie bliżej było do Prokopa niż do zawodników
mistrzowskiego zespołu. Różnica podczas Rajdu Polski i Rajdu Finlandii była
taka, że przez cały czas Robert jechał bez przeciętnych wyników. Jadący
porównywalnym sprzętem Juho Hanninen, któremu szybkości i doświadczenia odmówić
nie można, mimo przyzwoitego wyniku na mecie, jechał gorzej od Roberta. A z tej
dwójki to Hanninen był już kierowcą fabrycznym w dwóch zespołach.
6 punktów i notoryczne Rally 2
Nie da się dyskutować z tym, że Robert zajmuje odległe
miejsce w klasyfikacji kierowców i że wielokrotnie musiał korzystać z Rally 2.
Ale trzeba też zauważyć, że tegoroczne występy Polaka w rajdowych MŚ to dużo bardziej
dojrzała jazda, więcej przejechanych kilometrów, większa regularność i ogólnie
ogromny postęp względem zeszłego roku. Sezon 2014 to w skrócie zbyt wielkie
oczekiwania kibiców i zapewne też samej załogi. Robert od zawsze słynął z tego,
że błędy raz popełnione już się potem nie zdarzają. Rajdy są dyscypliną na tyle
złożoną i nieprzewidywalną, że potrafią zaskoczyć wielu zawodników na przeróżne
sposoby. Zapewne jeszcze będziemy kiedyś świadkami wypadnięć Roberta, ale z
czasem powinno ich być coraz mniej. Po prostu nie ma czasu na stopniową,
wieloletnią naukę, a osiągnięcie poziomu, jaki Kubica regularnie prezentuje w
WRC w ciągu 3 lat, jest i tak niebywałym
sukcesem.
miejsce w klasyfikacji kierowców i że wielokrotnie musiał korzystać z Rally 2.
Ale trzeba też zauważyć, że tegoroczne występy Polaka w rajdowych MŚ to dużo bardziej
dojrzała jazda, więcej przejechanych kilometrów, większa regularność i ogólnie
ogromny postęp względem zeszłego roku. Sezon 2014 to w skrócie zbyt wielkie
oczekiwania kibiców i zapewne też samej załogi. Robert od zawsze słynął z tego,
że błędy raz popełnione już się potem nie zdarzają. Rajdy są dyscypliną na tyle
złożoną i nieprzewidywalną, że potrafią zaskoczyć wielu zawodników na przeróżne
sposoby. Zapewne jeszcze będziemy kiedyś świadkami wypadnięć Roberta, ale z
czasem powinno ich być coraz mniej. Po prostu nie ma czasu na stopniową,
wieloletnią naukę, a osiągnięcie poziomu, jaki Kubica regularnie prezentuje w
WRC w ciągu 3 lat, jest i tak niebywałym
sukcesem.
Sierpień kluczowy dla przyszłości
Takie przynajmniej są doniesienia prasy, mówiące, że to
właśnie w tym miesiącu Robert chce już podjąć decyzję odnośnie dalszej ścieżki
jego kariery. Nie wiemy, czy się to uda, ale ostatnie miesiące z pewnością pokazują,
że rajdowa nauka nie poszła w las. Robert z każdym kolejnym dniem testów,
rajdów i innych przygotowań staje się coraz silniejszym zawodnikiem stricte
rajdowym. I mówiąc to, totalnie pomijamy kwestię jego niepełnosprawności, wciąż
nie do końca rozwiniętego zaplecza zespołowego oraz samochodu odstającego od
najlepszych maszyn w stawce.
właśnie w tym miesiącu Robert chce już podjąć decyzję odnośnie dalszej ścieżki
jego kariery. Nie wiemy, czy się to uda, ale ostatnie miesiące z pewnością pokazują,
że rajdowa nauka nie poszła w las. Robert z każdym kolejnym dniem testów,
rajdów i innych przygotowań staje się coraz silniejszym zawodnikiem stricte
rajdowym. I mówiąc to, totalnie pomijamy kwestię jego niepełnosprawności, wciąż
nie do końca rozwiniętego zaplecza zespołowego oraz samochodu odstającego od
najlepszych maszyn w stawce.
Nam – kibicom – nigdy nie zabraknie cierpliwości i zawsze
będziemy wspierać Roberta w jego startach. Oby tej cierpliwości nie brakło też
osobom odpowiedzialnym za rajdowy byt załogi Kubica/Szczepaniak. Sezon jeszcze
trwa i nie wiemy, do czego doprowadzą kolejne występy Roberta. Pozostaje mieć
nadzieję, że kiedy wszystkie elementy rajdowej układanki zbiorą się i ułożą w
sensowną całość, będziemy mogli świętować sukcesy znacznie większe niż
dotychczas.
będziemy wspierać Roberta w jego startach. Oby tej cierpliwości nie brakło też
osobom odpowiedzialnym za rajdowy byt załogi Kubica/Szczepaniak. Sezon jeszcze
trwa i nie wiemy, do czego doprowadzą kolejne występy Roberta. Pozostaje mieć
nadzieję, że kiedy wszystkie elementy rajdowej układanki zbiorą się i ułożą w
sensowną całość, będziemy mogli świętować sukcesy znacznie większe niż
dotychczas.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób ją lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com