![]() |
fot. facebook.com/KubicaOfficial |
Z tego rajdu cieszę się znacznie bardziej niż z któregokolwiek innego w tym sezonie. Wszystkie 4 OS-y wygrane w tym roku przez Roberta są dla mnie mniej warte niż ten jeden we Francji – w równych warunkach, bez przewagi pozycji. A że skończyło się wypadnięciem? Słyszeliśmy, że najbardziej żałują tego Robert i Maciej. Ten drugi musiał nawet zastępować kierowcę w oficjalnej wypowiedzi po rajdzie. Robert może czuć się podłamany, ale nie ma powodu. Naszym zadaniem jest go wspierać. Zapraszam na podsumowanie całego rajdu, w którym poruszam sporo aspektów.
Tak naprawdę w podsumowaniu rajdu wyręczył wczoraj wszystkich Maciej Szczepaniak, który zamieścił na swoim profilu na portalu Facebook niezwykle trafną wypowiedź odnoszącą się do słów Michała Kościuszki. Obie wypowiedzi przeczytajcie we wczorajszym wpisie tutaj.
Wiem, że wszystko co napiszę, może zostać wykorzystane przeciwko mnie. W zagranicznych komentarzach często widać stwierdzenia, że Robert bije w tym sezonie absolutny rekord w ilości wypadnięć poza trasę. I to prawda. Nie można tego negować, bo to fakt. Problem w tym, że bardzo rzadko zdarza się, aby ktoś wchodził do WRC z tak małym doświadczeniem jak Robert.
Ja też przekląłem siarczyście, gdy zobaczyłem 0 km/h na mapie WRC. No bo cóż można rzec po odpadnięciu na ostatniej próbie. Jedynie: Co pan zrobisz. Nic pan nie zrobisz.
Mógł dowieźć
Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie prowadziłem auta rajdowego. Z gokartami, którymi ciągle jeżdżę, tego porównywał nie będę. Wydaje mi się jednak, że to nie jest tak, że w rajdówce można sobie wsiąść i powiedzieć – „a, to pojadę tak, że na pewno nie wypadnę”. Nawet Prokop tego nie umie bo i jemu zdarzają się wypadnięcia. Wyjazd z takim nastawieniem i próba jazdy z nim skończyłaby się pewnie czasem nieco lepszym od Prokopa. A Czech stracił do Sordo 17,7 sekundy. Wydaje mi się, że jazda autem WRC to sztuka ciągłego dokonywania wyborów, myślenia, szukania. Wszystko dzieje się w ułamku sekundy, a co najgorsze, nigdy nie wiadomo, jak zachowa się nawierzchnia. Robert jechał swoje.
Lepiej tak
Nie można nie zauważyć genialnego wręcz tempa Roberta Kubicy podczas całego Rajdu Francji. Obejchał takich specjalistów jak Sordo czy Ostberg, a śmiem twierdzić, że dysponował gorszym autem od nich. Tu pragnę tylko zauważyć, że Evans pojechał znakomicie i gdyby nie kara, byłby przed Robertem. Elfyn robi naprawdę ogromne postępy. Tak czy inaczej, ten rajd pokazał nam, że Robert jest w stanie walczyć z najlepszymi. I to jest fakt. I wiecie co – ja z tego rajdu cieszę się znacznie bardziej niż z któregokolwiek innego w tym sezonie. Wszystkie 4 OS-y wygrane w tym roku przez Roberta są dla mnie mniej warte niż ten jeden we Francji – w równych warunkach, bez przewagi pozycji. Nie podobała mi się strategia „byle dojechać”, którą chyba widzieliśmy w kilku rundach. Raz, że i tak nie skutkowała, dwa, że wolę, aby Kubica wypadł – nawet na ostatnim OS-ie – jadąc znakomicie – niż dowoził 1-2 punkty.
No a stracone punkty, rekord?
Gdyby Kubica dojechał na 4. miejscu, awansowałby na 10. miejsce w klasyfikacji generalnej WRC. Wiemy jednak, że w tym sezonie jakiekolwiek punkty nie mają dla niego żadnego znaczenia. Oczywiście, miło jest widzieć Polaka na jak najwyższych pozycjach, ale serio – czy teraz celem Roberta jest ciułanie punktów? Bicie polskiego rekordu najwyższego miejsca w WRC? Jasne, cieszylibyśmy się, ale to nie o to chodzi.
Myślę, że wystarczy trochę poczekać, a 4. miejsce będzie dla nas „normalką” o ile nie rozczarowaniem.
Mądrości ludowe
Wiem, że przysłowia to mądrość narodu. Być może dlatego polskie tak często są ze sobą sprzeczne. Jest jednak kilka, które pasują mi do obecnej sytuacji. „Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz” czy „Łatwiej kołeczek ociosać niźli go pogrubasić” – o tym drugim mówił również Robert – łatwiej jest szybkiego kierowcę oduczyć wypadania niż wolnego kierowcę nauczyć szybkiej jazdy. I taka jest prawda.
Przyszłość
Szczerze mówiąc, o nią się trochę boję. I nie dlatego, że wątpię w RK, ale dlatego, że obawiam się, że inni mogą w niego zwątpić. Wypowiedź z Francji „zostanę, jeżeli spełnione zostaną pewne warunki” ja (i od razu zaznaczam, że wiem tyle co Wy i to są tylko moje przypuszczenia) odczytuję jako: „Nie ma ofert z innych zespołów, chcę jeździć, ale zostanę w M-Sporcie tylko jeśli przyłożą się do przygotowania dla mnie auta. Bo tylko wtedy to ma sens”.
Przed nami decydujące miesiące, a pewnie raczej tygodnie. Czy Robert Kubica zostanie w rajdach? Osobiście bym tego chciał, no chyba że wiadomo co… Wiem, że Robert jest w stanie udowodnić tym, którzy w niego nie wierzą, jak wiele może osiągnąć. Ale na to trzeba czasu.
Trudno tak
Trudno jest być dziś kibicem Roberta, prawda? Coś o tym wiem, bo często znajomi mnie pytają, czemu Kubica tak ciągle wypada. Nie staram się nic tłumaczyć, zazwyczaj mówię, że będzie lepiej i się uśmiecham. I takie podejście również i Wam radzę. Nie ma się co denerwować, kłócić. Ci, którzy obecnie krytykują Roberta mają bardzo mocne argumenty. Ja jednak przebijam je świadomością, jak dobrym kierowcą jest Robert Kubica. I zdaję sobie sprawę, jak wiele przeszedł przez ostatnie 3 lata. Niektórzy chyba już zapomnieli, z jakimi ograniczeniami jeździ Robert, co przeżywał w aspekcie psychicznym i fizycznym po wypadku. Wymagamy od niego walczenia ze sprawnymi i bardziej doświadczonymi kierowcami w szybszych samochodach. A na przykładzie niedawnych wydarzeń widzimy, że czasem po traumatycznych wypadkach samo normalne funkcjonowanie to już osiągnięcie.
Powtórzę jeszcze raz:
Wczoraj zdjęcia z rajdu przesłali mi Bartek Szymański i Marcin Wawrzyszyn, którym bardzo dziękuję za pamięć o blogu! Podpis na samochodzie konkret!
A na deser – filmowe podsumowanie Rajdu Francji. Miłego oglądania!
Przypomnę też, że warto poczytać wczorajszy wpis, w którym znajduje się bardzo ciekawa dyskusja nie tylko Wasza, ale również Michała Kościuszki i Macieja Szczepaniaka.
Aktualizacja
Michał Kościuszko umieścił na swoim profilu na portalu Facebook komentarz do wczorajszej wypowiedzi Macieja Szczepaniaka:
„Nawiązując do mojej wczorajszej wypowiedzi chciałbym zaznaczyć że moją
intencją nie była krytyka osiągnięć Roberta ani Maćka. Jako kierowca ale
i kibic jestem pełen szacunku dla prędkości Roberta i poziomu do
którego doszedł w tak krótkim czasie. Wielokrotnie startowałem w rundach WRC przez co wiem jakim wyzwaniem jest ich ukończenie. Poproszony o opinię, wyraziłem swoje zdanie na temat wypadku załogi. Była to wyłącznie moja interpretacja zdarzenia. Życzę Robertowi i oczywiście Maćkowi ukończenia kolejnych rund oraz osiągania dalszych sukcesów sportowych.„
Aktualizacja
Filmowe podsumowanie występu Roberta Kubicy możecie zobaczyć powyżej, a do obejrzenia najciekawszych podsumowań z przejazdów wszystkich kierowców zapraszam do odrębnego wpisu TUTAJ.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób go lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na onestopstrategy.com