Na oficjalnej stronie Rajdowych Mistrzostw Świata ukazała się pierwsza część wywiadu z Robertem Kubicą, w którym Polak opowiada o swoim przygotowaniu do rajdów, trudnościach, z którymi musi się mierzyć i tym, dlaczego nie chce jeździć „na dojechanie do mety”.
RELACJĘ Z KONFERENCJI PRZED RAJDEM POLSKI ZOBACZYCIE TUTAJ
„Muszę pamiętać, że wszedłem do rajdów z najwyższej serii wyścigowej. Byłem tam konkurencyjny od najmłodszych lat w każdej kategorii więc jazda w rajdach byle osiągnąć metę nie jest dla mnie przyjemnością. Niewiele osób rozumie, że wszystko zależy od celów, jakie sobie założysz. Jeżeli twoim celem jest wożenie się na rajdach, to ok, ale to nie jest mój cel. Chcę osiągnąć najwyższy poziom jak to tylko możliwe. Przyjeżdżanie na rajd i jechanie ze stratą 2,5 sekund do najlepszych nic mi nie da ponieważ jeżeli będę jechał w przyszłym roku, chcę jeździć szybciej.”
„Posiadając tak małe doświadczenie, chcę iść naprzód z moim tempem i sposobem przygotowania notatek. Być może jest za wcześnie i powinienem skupiać się na przetrwaniu i wyeliminowaniu błędów. Muszę to teraz zrozumieć, bo póki co ważniejsze jest jechanie wolniej i zmiana notatek.
„Jak dotychczas, z poprzednich lat znałem tylko Rajd Portugalii. Wszystkie inne były nowymi rajdami dla mnie z wieloma różnorodnościami i innym charakterem dróg. Przy tak wielu nowych rzeczach, musiałem przykładać większą uwagę do sposobu, w jaki tworzyłem notatki i pamiętać, że jest tak wiele rzeczy, które mogą się zdarzyć. Swój poprzedni sposób tworzenia notatek stworzyłem na asfalcie i sprawdzał się on bardzo dobrze. Problem pojawia się jednak na szutrach. Jest tak większa wariancja szerokości drogi. Na asfalcie czujesz tylko 10% wibracji, które czujesz na szutrze i trzeba pamiętać, że na torach nie ma takich wzniesień i spadków. W rajdach, szczególnie szutrowych, odgrywa to dużą rolę, przede wszystkim na hamowaniu. Podczas zapoznania jest tyle nowych rzeczy, które łatwo mi przegapić, gdyż nie koncentruję się na nich.”
„Wydaje się, że łatwo je zapamiętać, ale wykonywanie zapoznań przez 12 godzin z tylko 20 minutami przerwy jest bardzo trudne. Ludzie, którzy jeżdżą w WRC od dawna mają większe doświadczenie i to normalne. Nie podejmuję większego ryzyka, ale jest ono wyższe z powodu braku doświadczenia i tego, że w większości rajdów jadę po raz pierwszy” – zakończył Robert.
Jak tylko ukaże się druga część wywiadu, od razu przetłumaczę go na blogu.
Poniżej przypominam jeszcze onboard Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka z Rajdu Argentyny, w którym widać już pewną zmianę podejścia w jeździe polskiej załogi:
Źródło: wrc.com
Aktualizacja
Poniżej przeczytacie drugą część wywiadu Roberta – za wrc.com:
„Dziewięćdziesiąt procent moich błędów miało miejsce w wolnych zakrętach – wyjaśnia krakowianin. – To mój największy problem, ponieważ przez ponad dwadzieścia lat jeździłem bolidami, w których bardziej czujesz prędkość. Biorąc pod uwagę mój styl jazdy, na szutrze wszystko dzieje się bardzo wolno, nawet w porównaniu do gokartów.”
„Kiedy pokonuje wolne zakręty, do których nie jestem przyzwyczajony, ktoś mówi mi, że kontrowanie kierownicą to strata czasu i trzeba go unikać. Na szutrze jest ono jednak potrzebne, aby mieć większy margines. To coś, nad czym muszę się skupić. Jest jednak tak wiele rzeczy, na których trzeba się skupiać, że w wolnych zakrętach o tym zapominam. Jadę zbyt czysto i wjeżdżam w zakręty ze zbyt małym marginesem na błędy.”
Kubica o Raikkonenie: „To jedyny kierowca, który zrobił to, co ja robię teraz i nie jest to łatwe. Wiedziałem, że ten rok będzie trudny, szczególnie na początku. Miałem nadzieję, że nie zaliczę tylu wypadków, ale popełniłem zbyt wiele błędów w pierwszej części sezonu. Jednak nie boję się ich, wbrew temu co mogą myśleć niektórzy.”
„Wiele osób zapomina, że prawie osiągnąłem szczyt sportów motorowych, ponieważ Formuła 1 to najwyższa kategoria rywalizacji kierowców i zespołów. Jeśli osiągasz to, musisz zrozumieć co jest niezbędne, aby tego dokonać, a także jak analizować i wyłapywać błędy.”
„Wiedziałem, że prędzej czy później popełnię większość błędów, ale problem polega na tym, że przytrafiły się one pod rząd! Piłkarze czy tenisiści mogą trenować każdego dnia. Kierowcy rajdowi nie. Trenuję podczas rajdów i kiedy tylko popełniam błędy, wszyscy o tym wiedzą. Zapłaciłem za nie wysoką cenę. Nadal wierzę, że nadejdą lepsze czasy i nie uważam, że sytuacja jest tak drastyczna, na jaką wygląda, ale oczywiście nie jestem zadowolony.”
Kubica przyznaje, że pod koniec poprzedniego sezonu uważał, drugi rok w WRC 2 będzie dla niego najlepszym wyborem.
„Wtedy jednak porozmawiałem z kilkoma kierowcami, którzy powiedzieli mi, że po przejściu do WRC wszystko znów jest inne. Powiedziałem więc 'Ok, w takim razie jaki jest sens zostawać w WRC 2?’.”
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób go lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na OneStopStrategy