Znamy już doskonale Roberta Kubicę, teraz czas na bliższe poznanie jego pilota – Macieja Szczepaniaka – “człowieka, który nie wymięka na robocie”. Zapraszamy do przeczytania pierwszej części obszernego wywiadu z Maciejem – przeczytajcie, jaki jest jego rekord zmiany koła, czemu przestał być kierowcą rajdowym i dowiedzcie się jakie momenty swojej kariery uznaje za najlepsze i najgroźniejsze.
Z Maciejem Szczepaniakiem Karol i ja mieliśmy okazję rozmawiać przez ponad 1,5 godziny w tym tygodniu – była to bardzo ciekawa konwersacja w bardzo miłej atmosferze. Jak się okazało, Maciej dobrze zna i lubi bloga. Oto pierwsza część naszego wywiadu z Maciejem Szczepaniakiem.
Pytanie: Co by było gdybyś musiał robić coś innego niż rajdy?
Maciej Szczepaniak: W chwili obecnej, trudno mi sobie to wyobrazić. Już od 15 lat całe moje życie związane
jest ze sportem. Myślę , że jestem uzależniony od adrenaliny. Choć ostatnio skończyłem 40 lat
to nie wybieram się na emeryturę 😉
P: Czy gdyby teraz Michał Kościuszko powiedział, że jest już zdolny do jazdy, to wróciłbyś
do niego?
MS: W obecnym sezonie jestem skonceentrowany w 100% na programie realizowanym z
Robertem. Z doświadczenia wiem że aby zgrać się idealnie, załoga potrzebuje kilku sezonów
I nad tym teraz pracujemy. Z Michałem przeżyliśmy wiele wspaniałych sportowych emocji,
ale życie napisało dla nas inne scenariusze.
P: Czy miałeś oferty pracy z zagranicy?
MS: Tak, miałem jedną czy drugą propozycję, ale nie były to oferty pełnych programów.
P [Kwiatek]: Gdybyś był kierowcą rajdowym, to kogo chciałbyś mieć na prawym fotelu?
MS: To bardzo fajne pytanie. Nie potrafię wskazać nazwiska, bo z nikim nie jechałem, ale
gdy zaczynałem swoją przygodę z rajdami, to byłem przez chwilę kierowcą, na szczęście
zabrakło mi pieniędzy i potem starałem się być takim pilotem, jakiego sam chciałbym mieć.
P: A jakie są cechy idealnego pilota?
MS: Wydaje mi się, że najważniejszą cechą pilota jest elastyczność, umiejętność
dostosowywania się i to jest klucz do sukcesu w mojej pracy. Zawsze mówię, że od 1 do 6 i w
prawo-lewo nawet dziecko z 3. klasy podstawówki umie przeczytać. Generalnie samo
czytanie w aucie nie jest najtrudniejszym elementem pracy. Chodzi o umiejętność
dostosowywania się, zachowanie spokoju pod presją czasu i zaakceptowanie bycia w cieniu.
P: Jaki jest twój rekord zmiany koła?
MS: Po pierwsze to nie mój, tylko nasz, bo w 2 osoby zmienia się koło szybciej, ale jesteśmy
w stanie zmienić w około 100 sekund.
P: Ćwiczycie to?
MS: Tak, dość często.
P: A jakieś inne naprawy auta, te, które można wykonać na trasie?
MS: Generalnie uczę się podstawowych czynności, które jesteśmy w stnie sami wykonać. W
poprzednim sezonie przeszedłem “dobrą” szkołę jeżeli chodzi o naprawy mechaniczne więc
byłem w stanie wymienić główny element zawieszenia z przodu i z tyłu w 10 minut. Zdarzyło
mi się to kilka razy robić.
P: Które auto było najlepsze w przekroju twojej kariery?
MS: Bardzo trudno to określić, bo czasy się zmieniają. Bardzo miło wspominam Corollę
WRC, być może dlatego, że to było pierwsze auto WRC, jakim jechałem. Bardzo lubię
jeździć Fiestą.
P: Czy był taki moment, kiedy bałeś się podczas rajdu z jakimś kierowcą albo na jakimś OSie?
MS: Ku przerażeniu mojej mamy jestem raczej z tych niebojących się (śmiech). Prawda jest
taka, że mam tak dużo zajęć w aucie, że nie mam czasu się bać. Wiele razy się nad tym
zastanawiałem, bo ludzie często się o to pytają. W aucie tworzę sobie mój świat i jestem nieco
odcięty od wszystkich innych rzeczy. Rzadko patrzę na drogę i często jest tak, że kojarzę
tylko start i metę, a sam OS mija mi szybko. Staram się eliminować wszystkie bodźcie, które
przeszkadzają mi w pracy.
P: A masz jakieś swoje rytuały przed startem?
MS: Kiedyś miałem ich więcej, teraz jestem starszy i staram się zachowywać więcej realizmu
a mniej mistycyzmu.
P: Czy zdarzało się, że mówiłeś do kierowcy, aby jechał spokojnie?
MS: Co innego jest powiedzieć do kierowcy przed OS-em, że jest wysokie prowadzenie i
teraz możemy już jechać na luzie, a co innego w trakcie jazdy gdy widzisz, jak pojawiają się
błędy wynikające z jechania niezgodnie z notatkami. To jest też część mojej pracy, po to też
pilot jest w aucie. Ja jestem narzędziem w rękach kierowcy, mój aparat mowy jest do
używania – czytam notatki i jeżeli uważam, że jeżeli jest coś, co trzeba przekazać, to
przekazuję, ale i tak na końcu zawsze decyduje kierowca.
P: Czy jeżdżąc kolejne rajdy jest jeszcze coś, czego się uczysz podczas nich?
MS: Tak, przede wszystkim uczę się odcinków, bo one się zmieniają.
P: Masz jakieś ulubione rajdy?
MS: Bardzo lubię Meksyk. Bierze się to chyba z tego, że byłem już tam 6. raz, są tam szybkie
odcinki, które lubię. Bardzo podobała mi się Nowa Zelandia, teraz już jej niestety nie ma.
P: Najmniej lubiane rajdy?
MS: Cypr bo to najwolniejszy rajd.
P: Jakie są twoje najmilsze wspomnienia z całej kariery?
MS: Jednego nie da się wymienić. Na pewno pierwszy wygrany rajd w generalce – to było w
2001 roku w Rajdzie Karkonoskim, pierwszy wygrany rajd w JWRC na Sardynii no i te dwa
OS-y na Monte.
P: Najgroźniejsza przygoda w karierze?
MS: Paradoksalnie nie zdarzyła się ona na rajdzie, ale na zapoznaniu z trasą Rajdu Katalonii
2002 z T. Kucharem. Wtedy gdy spadła na nas 12-tonowa ciężarówka wioząca mięso.
Jechaliśmy 60 km/h lewym ślepym zakrętem i nagle zobaczyliśmy jadącą na 2 kołach
ciężarówkę. Przed nami jechał Armin Schwarz, którzy przyspieszył i przejechał pod nią, my
nie zdążyliśmy i zabrała nas do rowu. Gdyby nie klatka bezpieczeństwa to byśmy zginęli.
P: Czy nocne OS-y są znacznie trudniejsze?
MS: Ja lubię nocne OS-y, inaczej się dyktuje, jest inna percepcja, Nocne odcinki są
oczywiście trudniejsze.
P: Jaka jest obecnie atmosfera w WRC? Poprawia się, pogarsza?
MS: Dobre jest to, że w ostatnich latach pojawiło się dwóch nowych producentów –
Volkswagen i Hyundai, wygląda na to, że Toyota również się pojawi i wydaje się, że te
chudsze lata mijają.
P: Interesujesz się F1?
MS: Przyznam się, że zupełnie nie. Próbowałem kilka razy obejrzeć, ale jest to tak nudne, że
nie dałem rady. Start, pierwszy zakręt i tyle. Od razu przyznałem się Robertowi, że się nie
interesuję, a On na siłę mnie nie edukuje.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób go lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i OneStopStrategy