To był kolejny znakomicie rozegrany rajd przez Roberta Kubicę – szybki nokaut w pierwszych OS-ach, a następnie kontrola sytuacji i pokaz umiejętności. Robert w słabszym aucie jechał świetnie i choć deklarował, że punkty są priorytetem, to wszyscy wiemy o co toczy się gra.
Niektórzy śledzący Rajd Francji mogliby powiedzieć, że był on dość nudny. Robert Kubica tak naprawdę nie miał z kim walczyć. Zasadniczo to prawda – Robert, gdy jechał normalnym tempem był w stanie dokładać Elfynowi Evansowi po sekundę na kilometrze, mimo że Walijczyk jechał szybszym autem niż Robert.
Robert, nawet jadąc spokojnie ostatniego dnia, był w stanie dotrzymywać tempa autom WRC, a kilka z nich nawet pokonał. Taki wyczyn, biorąc pod uwagę to, że Robert jechał pierwszy raz w tej imprezie, jest dowodem wielkich umiejętności i profesjonalnego przygotowania.
Kubica objął po tym rajdzie prowadzenie w klasyfikacji WRC2 i jeżeli w Rajdzie Hiszpanii zajmie przynajmniej 2. miejsce, to na pewno zdobędzie tytuł mistrza świata – i to już w pierwszym sezonie startów! Ba, Robert już ma zapewniony tytuł wicemistrza. Zdobycie mistrzostwa na pewno nie jest głównym celem krakowianina, choć przed rajdem mówił, że „punkty są priorytetem”.
W pięciu ostatnich startach Robert 4 razy wygrywał i raz był drugi – to genialny wynik i nie da się go nie docenić. Śmiem twierdzić, że Robert ma większy talent do rajdów niż wyścigów, choć i tu i tu niewielu jest na świecie, którzy mogą z nim konkurować.
Wiadomo już, że ten sezon, jak by się nie skończył, będzie dla Roberta sukcesem. Ale co z przyszłym? Oczywiście, wszyscy chcielibyśmy powrotu do F1, ale życie to nie jest bajka i scenariusz może być inny.
W zgodnej opinii niemal wszystkich, jeżeli Kubica nie przejdzie w przyszłym roku do auta klasy WRC, to raczej nie zostanie w rajdach, chyba że połączy ponowne starty w WRC2 z jakąś serią wyścigową. Odwrotnie mówiąć – jeżeli zostanie w rajdach, to tylko w klasie WRC. Jazda w niższych – jak widać po obecnym sezonie – nie ma sensu, bo choć co prawda wygrywanie jest miłe, ale wożenie się przez 16. OS-ów byle utrzymać ogromną przewagę już mniej.
Chodzą – dość głośne – słuchy, że Robert jeszcze w tym roku pojawi się w aucie WRC Citroena – podczas Rajdu Walii. Polak miałby wtedy sprawdzić się na tle najlepszych, ale przede wszystkim poczuć auto. O tym czy tak się stanie dowiemy się za kilkanaście dni, kiedy zostanie opublikowana lista zgłoszeń ostatniego rajdu sezonu.
Tak czy siak trzeba cały czas mieć na uwadze, że ostateczna decyzja należy do Roberta – tylko on wie, w jakiej jest kondyncji, tylko on zna szczegóły swoich rozmów dotyczących 2014 roku i tylko on podejmie decyzję.
Nie jest tajemnicą, że jeżeli by mógł (w aspekcie fizycznym) to wróciłby do F1 bez mrugnięcia okiem. Sam wielokrotnie podkreślał, że bez problemu będzie w stanie znaleźć zespół, który udostępni mu bolid. I choć sytuacja w F1, związana z wszechobecnością paydriverów, robi się coraz trudniejsza, to jestem pewien, że któryś z 9 najlepszych zespołów dałby szanse Kubicy, którego powrót byłby nie tylko w Polsce, wielkim wydarzeniem.
Aktualizacja
We francuskim L`Equipe ukazał się artykuł dotyczący przyszłości Roberta Kubicy. Autor stawia w nim tezę, że Polak miałby zastąpić w Citroenie słabo spisującego się Mikko Hirvonena, nie ma w tym tekście jednak żadnych potwierdzonych informacji, a całość jest jedynie przypuszczeniem autora.
Aktualizacja godz. 16:50
Produkująca kaski wyścigowe firma Bell opublikowała na swoim profilu galerię podpisaną: Robert Kubica`s new Bell Helmet 2013… Galerię możecie zobaczyć TUTAJ, poniżej jedno ze zdjęć. Do tej galerii należy jednak podejść z odpowiednim dystansem, to nie musi nic oznaczać. Robert mógł „jedynie” sygnować model kasku swoim nazwiskiem.
Aktualizacja godz. 19:00
Oficjalny profil Roberta Kubicy na Facebooku (ale nie prowadzi go Robert!) napisał: „Podziękowania za prezent dla Bell Racing Europe”.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób ją lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com