Już 6 kwietnia po raz kolejny będziemy mogli zobaczyć Robert Kubicę w akcji, w próbie generalnej przed jego pierwszym występem w serii WRC. Po ostatnim rajdzie spore poruszenie wśród kibiców Roberta Kubicy wywołały niektóre komentarze mediów. Nie należy jednak podchodzić do nich zbyt zapalczywie.
Jeszcze w miniony weekend dowiedzieliśmy się, że Robert Kubica zamierza „zaaklimatyzować” się do Portugalskich warunków i weźmie udział w prestiżowym Fafe Rally Sprint, który jest traktowany jako „rozgrzewka” przed Rajdem Portugalii. Impreza ta rozpocznie się 6 kwietnia, a na jej liście startowej oprócz Roberta są m.in. Sebastien Ogier, Mads Ostberg, Mikko Hirvonen czy Dani Sordo a więc czołówka kierowców WRC. Łącznie w rajdzie wystąpi 29 załóg. Co ciekawe, Kubica ponownie zmieni pilota – przed sezonem zapowiadano, że pojedzie z nim Maciej Baran, tymczasem na Kanarach Polak jechał z pilotem o nazwisku Naciek Baran, a teraz jego pilotem będzie Macek Baran. To oczywiście kolejna literówka organizatorów.
Rajd będzie składał się zaledwie z 3 OS-ów – kierowcy będą tyle razy pokonywać liczący 6,34 km odcinek. Relację z tej imprezy będziecie mogli oczywiście śledzić na żywo na blogu, już teraz zapraszam. TUTAJ możecie zobaczyć trasę rajdu.
A teraz nieco poważniej i bardziej „publicystycznie”.
Wczoraj wiele dyskusji i emocji wywołały dwa materiały opublikowane w TVN i Przeglądzie Sportowym. W tym drugim wymienione są „wszystkie nieszczęścia Roberta Kubicy”. Nie wiem jakie było przesłanie tego materiału, ale chyba nie był on potrzebny – wyliczanie wszystkich przygód Roberta w karierze niezbyt ma sens, choć warto zwrócić uwagę na jeden fakt – i zaznaczam, że nie jestem zbytnio przesądny itp. – wydaje się, że Kubica, tak zwyczajnie, po ludzku, ma pecha. Nie mniej wypadki są wpisane w motorową karierę i nie ma w nich nic dziwnego.
Więcej emocji wywołał materiał stacji TVN. Streszczanie nie ma sensu – wystarczy obejrzeć TUTAJ.
Tuż po wypadku Roberta i następnego dnia, miałem okazję rozmawiać z wieloma fanami motorsportu i wielu nie mogło uwierzyć, że Robert nie jechał spokojnie i znowu nie ukończył rajdu. Musimy sobie zdać sprawę, że odbiór tego wypadku u sporej części społeczeństwa (mam nawet wrażenie, że u większości) jest właśnie taki – znowu jechał za szybko, nie umie wyciągać wniosków, niczego się nie nauczył i znowu się rozbił. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że wiele osób widzi sytuację Roberta tak, jak dziennikarze TVN i zasadniczo każdy ma do tego prawo. Nie możemy kneblować ich, twierdzić, że nic nie wiedzą i w ogóle są głupi. Ja, podobnie zresztą jak większość z ludzi regularnie odwiedzających bloga, mamy inne zdanie, ale możemy jedynie przedstawiać swoje racje, bez nagonki.
Podobnie również jest nadal postrzegany wypadek w Ronde di Andora – wiele osób (czy to lubiących motorsport czy nie) nadal mówi w rozmowach o Kubicy: „jeździł w F1, miał wszystko, wielką karierę, wielkie pieniądze i szanse na najwyższe laury – po co ryzykował w malutkim rajdzie, na co mu to było, zniszczył sobie karierę”. Takie jest zdanie części (jak wynika z moich obserwacji sporej) społeczeństwa, a nie tylko, nazywanych „hejterami”, ludzi na tym czy innym forum, których po każdym zdaniu niektórzy chcą zjeść. Mam wrażenie, że wiele osób myśli, że zdanie przedstawiane wyżej prezentują tylko nieliczne jednostki, które dodatkowo robią to by zdenerwować innych i „hejtować”. A tak nie jest. Inną kwestią jest to, czy ktokolwiek ma prawo do oceniania czynów Kubicy – ale o tym na końcu wpisu (polecam). Szanujmy swoje opinie i wyrażajmy je spokojnie. Bo wszyscy zgadzamy się z jednym – Kubica to genialny talent, jeden z największych, jakie widział sport.
W materiale TVN podkreśla się, że wypadek z Rajdu Wysp Kanaryjskich był „bliźniaczo podobny do tego z Rallye du Var”. Zgodzić się należy, że okoliczności są niemal identyczne (dominacja w 1. dniu i wypadek na początku 2), ale te wypadki były zupełnie inne. Wypadek był bliźniaczo podobny, ale do kraksy z Ronde di Andora, w którym Robert Kubica otarł się o śmierć (i niezbyt rozumiem jego słowa „A kto tak powiedział?”, gdy Kinga Rusin użyła takiego stwierdzenia podczas niedawnego wywiadu – lekarze tak mówili, Alonso też). Wtedy sytuacja wyglądała niemal identycznie i trzeba podkreślić coś, co w TVN-ie się nie pojawiło – wypadek z 6 lutego 2011 roku powinien był skończyć się identycznie jak ten w Rajdzie Wysp Kanaryjskich. Źle zamontowana bariera sprawiła wtedy, że dziś nie oglądamy Kubicy walczącego o zwycięstwa w F1.
Nie można zgodzić się z wypowiedzią „dziennikarza motoryzacyjnego”, że Robert Kubica ma słabą psychikę – daj Boże każdemu taką psychikę! Zdanie to można skwitować jednym słowem: bzdura. Swoją drogą jestem ciekaw, czy teraz kierowcy rajdowi, którzy wypowiadali się w materiale są zadowoleni z użycia ich słów w materiale o takim kontekście
I jeszcze na koniec jedna refleksja – ocenianie kogokolwiek, wyciąganie wniosków, rzucanie wyroków – to wszystko nie ma sensu i nie jesteśmy do tego uprawnieni. Nie wiemy, co „dzieje się w głowie” Roberta, jakie są warunki, gdy Kubica jedzie – nie wiemy praktycznie nic. Raczej nikt z nas nie rywalizuje też na takim poziomie jak Kubica. Jednocześnie Robert startuje dla siebie, dla swoich sponsorów i na końcu dla nas. Ale my musimy go wspierać, a nie oceniać – nie płacimy za jego starty, nie poświęcamy nic oprócz czasu dla niego i to nie nam rozliczać Roberta. I pisząc nam, mam też na myśli dziennikarzy.
A teraz już „na luzie” zapraszam do głosowania w kolejnej ankiecie, która od wczoraj „wisi” na blogu. Mamy również licznik, który pokazuje nam ile trzeba jeszcze czekać na kolejny występ Roberta.
I na ukojenie nerwów – bardzo fajny onboard:
Aktualizacja wtorek
Swój komentarz o ostatnim starcie Roberta wygłosił również Cezary Gutowski w wywiadzie dla Sport.pl:
Aktualizacja godz. 18:25
Warto dziś od godz. 0:00 do 0:30 oglądać Eurosport – Robert będzie główną gwiazdą programu „Inside ERC”.
Aktualizacja środa
Poniżej zobaczyć możecie wczorajszy program Inside ERC, w dużej części poświęcony Robertowi Kubicy
http://www.youtube.com/watch?v=L9RZhiubCZA
Za pomoc w tworzeniu wpisu dziękuję Grafit.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób go lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i f1ultra.pl