Jak napisał Mikołaj Sokół na sokolimokiem.tv, Robert w piątek przeszedł zabieg pękniętej kości piszczelowej, na którą założono mały stabilizator zewnętrzny, który nie powinien bardzo utrudniać ruchów Polaka. Pęknięcie powstało w tym samym miejscu, w którym prawa noga była złamana w lutowym wypadku rajdowym. Stało się to podczas gwałtownego ruchu przy poślizgnięciu.
„Przy okazji” tego nieszczęśliwego wypadku okazało się, że prawa kość piszczelowa Roberta nie goi się dobrze. Wykazały to dopiero szczegółowe badania w szpitalu w Mantui, których widocznie Robert wcześniej musiał nie przychodzić. Nie wiemy, co kryje się za terminem „dobrego gojenia się”, którego użył menadżer i czy chodzi o odwapnienie kości, o którym było ostatnio głośno w mediach.
Morelli wyjaśnił również, że podczas piątkowego zabiegu „lekarze oczyścili kontuzjowane miejsce i założyli na nie bardzo mały stabilizator zewnętrzny„. Nie powinien on stwarzać dużych ograniczeń ruchowych.
Według przewidywań lekarskich, za tydzień noga wróci do normalnego stanu, a już dziś lub jutro, Kubica opuści szpital. Jak podkreślił Włoch, całą sytuację można określić, jako „szczęście w nieszczęściu”, gdyż kość mogła pęknąć w innych, bardziej niebezpiecznych okolicznościach.
Dziwne może wydawać się to, że o nieprawidłowym gojeniu się prawej kości piszczelowej lekarze dowiadują się dopiero po jej złamaniu, co oznaczałoby, że stan Roberta Kubicy nie był dotąd tak drobiazgowo monitorowany jak się mogło wydawać.
Aktualizacja 12:00:
La Gazzetta di Mantova napisała, że Robert Kubica został przyjęty do szpitala pod fałszywym nazwiskiem aby nie wzbudzać sensacji. Jego pobyt został utajniony. Najbliższa kontrola Roberta w tym szpitalu ma odbyć się za około miesiąc, a cała rehabilitacja ma potrwać jeszcze 4 miesiące. Będzie ją prowadził szpital w Mantui. Polak trafił tam prawdopodobnie ze względu na znajomość z jednym z lekarzy tego szpitala.
Gazeta podaje też bardzo ciekawą wiadomość, że Robert rozdał nawet parę autografów, ale szczęśliwców było niewielu.
Aktualizacja 14:30
Autosport napisał niedawno natomiast, że Robert już opuścił szpital w Mantui i udał się do swojej rezydencji w Monako, aby tam kontynuować rehabilitację, która przez 3-5 tygodni będzie musiała ograniczyć się jedynie do wzmacniania mięśni ręki.
Źródło: sokolimokiem.tv, autosport.com, gazzettadimantova.it
Przebieg całej sprawy z wypadkiem można zobaczyć tu.
Przypominam, że blog bierze udział w konkursie „Blog roku”. Szczegóły w prawym pasku bloga.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!
Więcej o całej F1 na MC Formula i f1ultra.pl
Polecam lekturę miesięcznika F1 Racing !