Tymczasem na Twitterze pojawiła się ciekawa informacja dotycząca testów Roberta Kubicy. Dziś ponadto wyniki ostatniej sondy i nie tylko.
Zacznę od najnowszej wiadomości, pochodzącej z Twittera. Na profilu LosMiniDrivers pojawił się taki wpis: [RUMOR] Robert Kubica could go to the latest test at Montmeló in March. Po chwili on zniknął, jednak zdążyła go zacytować F1Ellen, która jest znana w środowisku motorowym. Oczywiście nie można przyjmować, że jest to sprawdzona informacja, ale na pewno jest to wpis bardzo ciekawy.
Styczeń nie był pozytywnym miesiącem dla Roberta Kubicy. Uraz nogi, jakiego nabawił się w swoim domu w Pietrasanta nie wpłynie dobrze na rehabilitację kierowcy. Zarówno w tej, jak i wielu innych spraw dotyczących Roberta, jest wiele niewiadomych, a kibice Polaka nie mogą doczekać się oficjalnych informacji czy nawet oficjalnego wystąpienia Daniele Morellego. Zabrakło go nawet podczas tak ważnego wydarzenia, jak ostatni uraz kości. Menadżer wypowiedział się tylko za pośrednictwem bloga Mikołaja Sokoła (www.sokolimokiem.tv), a należy się spodziewać, że gdyby nie starania Pana Mikołaja Sokoła, Morelli nie odezwałby się.
Nie wiemy ile jeszcze potrwa ta przerwa komunikacyjna, ale na pewno nie wpłynie ona korzystnie na „morale” kibiców Roberta. Należy jednak próbować zrozumieć sytuację i pamiętać, że najbardziej poszkodowanym w tej całej historii mającej początek 6 lutego, jest Robert, a pośrednio również Morelli.
W tym czasie oczekiwania na wyłącznie dobre wiadomości, chciałbym przypomnieć jeden z tekstów, który ukazał się w czerwcu na blogu. Ponieważ wtedy nie cieszył się on jeszcze taką popularnością jak teraz, myślę, że dla wielu z Was będzie on nowością. Tekst ten dotyczy badań lekarskich, jakie Kubica będzie musiał przejść przed oficjalnym przystąpieniem do wyścigów w F1.
Najpierw jednak chcę przedstawić wyniki ostatniej ankiety. Pytanie brzmiało: Jak według Ciebie ostatnia kontuzja nogi wpłynie na całą rehabilitację Roberta Kubicy?
Nie wpłynie na nią 62 głosy (15%)
Utrudni ją, ale jej nie wydłuży 157 głosów (40%)
Nieznacznie ją wydłuży 106 głosów (28%)
Znacznie ją wydłuży 66 głosów (16%)
Dziękuję za udział w tej ankiecie i zapraszam do kolejnej.
Chciałbym jednocześnie przeprosić wszystkie osoby mające awersję do logowania za zablokowanie możliwości dodawania komentarzy przez czytelników Anonimowych. Mam nadzieję, że jest to wyłączenie jedynie czasowe i po uspokojeniu się nastrojów będziemy mogli wrócić do starej formy, która bardzo dobrze sprawdzała się przez prawie 8 miesięcy.
Źródło: sokolimokiem.tv
A teraz zapowiadany tekst dotyczący badań lekarskich (jest to tekst w takiej formie, w jakiej pojawił się w czerwcu):
„Powrót Roberta Kubicy do ścigania się w Formule 1 nie będzie polegał „jedynie” na odzyskaniu przez niego sprawności fizycznej i znalezieniu miejsca w zespole. Polak będzie musiał przejść wymagane przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) testy medyczne. Nie są one łatwe, ale z Regulaminu Sportowego FIA i załączników do niego płyną dla nas optymistyczne wnioski. Zapraszam do zagłębienia się w te przepisy.
Niektórzy mogą pomyśleć, że wybieganie już teraz w tę końcową fazę powrotu Roberta nie jest właściwe. Ale myślę, że będzie to tak gorący czas, że może nie być czasu na podanie szczegółów tej procedury. A jest ona ciekawa.
Myślę, że większość z kibiców wie, że aby startować w F1 potrzebna jest Superlicencja, specjalny dokument wydawany przez FIA, zezwalający na starty w najwyższej klasie wyścigowej. Procedura jej przyznawania jest złożona, kierowca musi spełnić wiele warunków i wykazać się sporymi umiejętnościami w niższych seriach wyścigowych. Superlicencja ważna jest do końca roku, w którym zostala wydana. Istnieje możliwość jej przedłużenia w ciągu 8 miesięcy. W ściśle określonych przypadkach może być ona cofnięta (mieliśmy jeden przypadek w ostatnich latach – w 2006 roku cofnięto ją Yuji Ide). Wśród enumeratywnie wymienionych przyczyn nie ma wskazania na cofnięcie z przyczyn zdrowia kierowcy, ale taką decyzję może podjąć FIA. Kierowcy muszą jednak regularnie przechodzić kompleksowe badania.
Warunkiem wydania Super licencji jest posiadanie licencji „A”. Warunkiem jej posiadania jest uczestniczenie w przeciągu ostatnich 12 miesięcy w jakichkolwiek zawodach międzynarodowych.
Do wydania samej Super licencji potrzebne jest również spełnienie jednego z następujących warunków: kierowca:
– w ostatnim roku wystartował w co najmniej 5 zawodach zaliczanych do klasyfikacji Mistrzostw Świata FIA F1 lub co najmniej 15 wyścigach w ostatnich 3 latach,
– posiadał wcześniej Super Licencję i był tytularnym kierowcą testowym zespołu startującego w Mistrzostwa Świata FIA Formuły 1 w roku poprzednim,
– został, w okresie 2 ostatnich lat, sklasyfikowany w pierwszej trójce w klasyfikacji końcowej Mistrzostw F2, lub Międzynarodowego Trofeum F3, lub klasyfikacji końcowej Serii GP2, lub klasyfikacji końcowej Serii GP2 Asia, lub Mistrzostw Japonii F/Nippon
– został, w okresie ostatnich 2 lat, sklasyfikowany w pierwszej trójce w klasyfikacji końcowej serii Indy Racing League (IRL) lub serii Champ Car World Series, w okresie 2 ostatnich lat, został sklasyfikowany w pierwszej czwórce w klasyfikacji końcowej serii Indycar IRL w roku poprzednim.
– jest aktualnym mistrzem jednej z następującej serii: Formula 3 Euro Series; Mistrzostw krajowych formuły F3 w następujących krajach: Wielka Brytania, Włochy, Japonia, Hiszpania; World Series F/Renault V6.NB: Tytuł mistrzowski uznaje się za ważny w okresie 12 miesięcy od ostatniego wyścigu zaliczanego do mistrzostw w danym sezonie.
Robert spełnia jeden z powyższych warunków, gdyż uczestniczył w 15 wyścigach F1 w ciągu ostatnich 3 lat. Jeżeli zawodnik nie spełniałby żadnego z powyższych warunków, to FIA może uznać danego kierowcę za zawodnika, który „wykazywał się regularnie wyjątkowymi umiejętnościami w samochodach formuł jednomiejscowych” i przyznać Super licencję. Zespół, w którym taki kierowca chciałby startować musiałby jednak”wykazać, że kandydat przejechał co najmniej 300 km samochodem Formuły 1, zgodnym z aktualnymi przepisami, z prędkością wyścigową w ciągu maksymalnie 2 dni i 90 dni przed złożeniem wniosku, co zostało potwierdzono przez ASN kraju, w którym odbył trening.”
Uzyskanie Super licencji to jedno. Robert Kubica przed przystąpieniem do startów będzie musiał przejść badania lekarskie, takie jakie przechodzi każdy kierowca przed początkiem sezonu, a oprócz tego może zostać skierowany na dodatkowe. Wynika to z przepisów Załącznika L do Regulaminu Sportowego FIA:
„W przypadku zaistnienia wypadku pociągającego za sobą niezdolność kierowcy przez okres dłuższy niż 10 dni, po otrzymaniu dokumentu stwierdzającego, iż pacjent jest leczony lub został wyleczony, lub świadectwa wypisania ze szpitala, Krajowa Komisja Medyczna lub zatwierdzony przez ASN lekarz, powinni wezwać kierowcę do badania weryfikującego lub przeprowadzenia kompletnych wymaganych corocznych badań lekarskich.”
Oto lista tych badań znajdująca się w Załączniku L:
– badanie układu sercowo-naczyniowego
– badania wzroku,
– badanie układu ruchu
Ja poświęcę miejsce w tym mini-opracowaniu uwagę jedynie ostatniemu typowi badań. Oto co obejmuje badanie sprawności układu ruchu, to przepisy również z Załącznika L:
„Ruchomość stawów, amplituda ruchów, wykaz amputacji i ewentualne zaopatrzenie w protezy, wykaz zaburzeń czucioworuchowych.”
Większość lekarzy twierdzi, że po tak dotkliwych obrażeniach, jakich doznał Robert Kubica, nie będzie możliwe odzyskanie sprawności w ręce w 100%. Miejmy nadzieję, że jednak Polakowi się uda, ale przytoczone niżej przepisy przewidują inną możliwość i stanowią co następuje:
„Dają się pogodzić z otrzymaniem licencji międzynarodowej:
– amputacje palców ręki, jeżeli zdolność chwytania jest zadowalająca (zarówno ręki prawej jak i lewej);
– protezy kończyn, jeśli funkcjonalny efekt ich używania jest równy lub zbliżony do normalnego;
– ograniczenie swobody poruszania kończynami o mniej niż 50%”
Jak widzimy te przepisy są dość elastyczne, i myślę, że nie będzie problemu ze spełnieniem tych wymogów przez Roberta Kubicę. Wiem jednak, że zdarzają się w naszym społeczeństwie wyjątkowi pesymiści. Dla nich również mam tu pocieszenie. Optymistów proszę o nie krytykowanie tego, co niżej przytoczę. Chodzi mianowicie o licencję dla osób niepełnosprawnych.
Wiemy doskonale, że gdyby taki wypadek jak Roberta był udziałem któregoś / którejś z nas, to, szczególnie w polskich warunkach, niemal na pewno skończylibyśmy jako niepełnosprawni. Robert jednak jest pod opieką wybitnych specjalistów i jak twierdzi jego otoczenia, nie grozi mu żaden stopień upośledzenia ruchowego. Gdyby jednak, to przepisy FIA dopuszczają możliwość przyznania licencji osobom, które nie spełniają wyżej podanych wymogów. Oczywiście te regulacje mówią o „niższych typach” licencji dla kierowców i zabraniają przyznawania ich w wyścigach, w których start odbywa się jednocześnie, jednak potem dopuszczają wyjątek na wyścigi ze startu wspólnego, ale znowu zakazują niepełnosprawnym startów w tzw. single-seaterach. Tutaj jednak również mamy wyjątek, mówiący, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach, gdy kwestia dotyczy wybitnego kierowcy, co do którego nie ma wątpliwości, że będzie reprezentował odpowiedni poziom sportowy, to jest możliwe przyznanie nawet Superlicencji. Przykładem kierowcy, który jeździł z licencją dla osób niepełnosprawnych może być Alex Zanardi, mistrz serii Champ Car, który po wypadku w jednym z wyścigów stracił obie nogi. Potem przez 5 lat z sukcesami (wygrane cztery wyścigi) startował w wyścigach WTCC (Mistrzostwa Świata Samochodów Turystycznych).
A teraz ostatni aspekt tych wszystkich badań – badania sprawnościowe przed konkretnym wyścigiem. Już raz tę kwestię przerabialiśmy po wypadku Roberta Kubicy w Kanadzie w 2007 roku. W tym fatalnie wyglądającym zdarzeniu Polak skręcił tylko lekko kostkę i miał wstrząśnienie mózgu. Musiał na 48 godzin przed startem przejść badania, które, jak się domniemywa przeszedł, ale lekarze i tak nie dopuścili go do startu w Grand Prix USA. Na czym polegają te badania? Na to pytanie również znajdujemy odpowiedź w Załączniku L:
„- kierowca musi z pozycji siedzącej w używanym pojeździe, być w stanie opuścić pojazd samodzielnie i oddalić się od niego niezależnie czy pojazd leży pionowo czy na boku.
– leżąc na plecach, musi być w stanie obrócić się bez trudności w obie strony.”
Co do opuszczenia samochodu, obecnie przyjmuje się, że kierowca musi opuścić kokpit w ciągu 6 sekund.
Myślę, że warto znać te procedury, które będzie musiał przechodzić Robert, ale nie trzeba obawiać się o ich wyniki. Na pewno Polak będzie przygotowany na zaliczenie ich bez najmniejszego trudu. Wiemy, że ciężko pracuje aby tak było.”
Powyższy tekst został delikatnie zmodyfikowany jeżeli chodzi o przepisy w porównaniu z czerwcowym. Jak widać przez 7 miesięcy nie dowiedzieliśmy się wiele więcej w sprawie Roberta. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy razem z Robertem poznawać praktyczną ich stronę.
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!
Więcej o całej F1 na MC Formula i f1ultra.pl
Polecam lekturę miesięcznika F1 Racing !