Poszukiwanie informacji o Robercie Kubicy w ostatnich tygodniach jest bardzo trudne. Wśród wyników wyszukiwań nie da się znaleźć takiego, które nie zawierałoby nazwy “Ferrari”. Czytając – mimowolnie – różne artykuły, dochodzę do jednego wniosku: media nie zdają sobie sprawy z sytuacji, jaką tworzą przekazywane przez nich wiadomości, czy raczej powielane przez nich plotki. Krzykliwe tytuły “Ferrari inwestuje w Kubicę”, “Ferrari tworzy zespół dla Kubicy”, czy nawet “Kubica będzie jeździł w Ferrari!” pompują balon oczekiwań mniej cierpliwych kibiców do granic wytrzymałości.
A czy nie lepiej byłoby poczuć się całkowicie zaskoczonym, kiedy po szczęśliwym końcu rehabilitacji Robert i Ferrari ogłosiliby ewentualną współpracę? Obecna sytuacja może doprowadzić do tego, że – w razie nie daj Boże, jakiegokolwiek niepowodzenia w powrocie do F1 – sfrustrowani kibice zaczną wylewać swoje żale na wszystkich dookoła, hańbiąc dobre imię tych, którzy akurat w tej sytuacji byli najbardziej poszkodowani.
Niestety, w tym owczym pędzie wszystkich mediów, domniemania jednej gazety, są przez drugą podawane jako pewnik. Oto możemy przeczytać, że Włochom z Ferrari bardzo zależy na ściągnięciu Kubicy albo że został już stworzony specjalny zespół testowy dla Polaka. Tymczasem osoba, która miała go stworzyć, czyli Gabriele Tredozi (ten domysł powstał tylko dlatego, że zobaczono go w restauracji razem z Patem Fry`em), zaprzeczył tym plotkom. Jak poinformował na swoim Twitterze Dimitris Papadopoulos, rozmawiał on z Włochem, który powiedział, że doniesienia o jego powiązaniach z Ferrari to “póki co tylko plotki”. Oczywiście nic innego nie mógł zrobić, ale nie mniej media powinny podawać taką informacje przynajmniej ze znakiem zapytania, a nie ze 100% pewnością.
Przepraszam, że po raz kolejny o tym wspominam, ale wydaje mi się to ważne. Wiem, że duża część czytelników bloga jest cierpliwa i wytrwała i dziękuję za to. Dzisiejszy apel to raczej wezwanie do mediów o bardziej przemyślane podejście do sprawy. Bo teraz już mało kto zajmuje się tym co najważniejsze – czyli zdrowiem Roberta, a spora liczba osób już zastanawia się jak będzie układała się współpraca Kubica-Alonso albo kiedy Massa zostanie zastąpiony przez Polaka. Na te rozważania przyjdzie jeszcze czas, póki co zachowajmy spokój.
Jako uzupełnienie tych wszystkich plotek o Ferrari, dodam tylko, że omnicorse.it zasugerował, że teraz Robertem zajmą się lekarze poleceni mu przez Ferrari.
Teraz chciałbym zaprezentować wyniki ostatniej sondy. Pytanie brzmiało: Jak odbierasz zatrudnienie przez Lotusa Romaina Grosjeana w świetle powrotu Roberta Kubicy do F1?
Oto Wasze odpowiedzi:
Zatrudnili go po to, by Kubica mógł go zastąpić w trakcie sezonu 28 głosów (6.32%)
Grosjeana będzie ewentualnie łatwiej zastąpić niż Pietrowa 31 głosów (7%)
To przekreśla szanse Kubicy na powrót w tym zespole 141 głosów (31.83%)
Kubica i tak nie chciałby wracać w Lotusie 243 głosy (54.85%)
Zapraszam oczywiście do udziału w kolejnym głosowaniu.
Chciałbym przypomnieć, że zbliżamy się do końca konkursu wiedzy o Robercie Kubicy. Zostaną w nim zadane jeszcze tylko 2 pytania, a wyniki tuż po nowym roku.
Na koniec przypominam również film, prezentowany na blogu, a stworzony przez KuBikaTv. Mam nadzieję, że “The human. The hero” pozwoli nam uspokoić nastroje i zasygnalizuje, że najważniejsze jest aby Robert Kubica odzyskał zdrowie.
Już w czwartek nowy numer miesięcznika F1 Racing !
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!