W ostatni wtorek miał odbyć się drobny zabieg zdjęcia stabilizatora zewnętrznego z prawej ręki Roberta Kubicy. Nie dowiedzieliśmy się jak się on udał, jednak biorąc pod uwagę jego łatwość, w porównaniu z operacjami, które Polak już przeszedł, nie należy spodziewać się komplikacji. O Robercie w ostatnich dniach wypowiadali się m.in. Cezary Gutowski i Eric Boullier, niestety żaden z nich nie dostarczył nam nowych wiadomości o krakowianinie.
Wiemy, że mimo zatrudnienia Kimiego Raikkonena, Eric Boullier zadeklarował, że Lotus Renault GP nadal może być pierwszym zespołem Roberta Kubicy jeśli ten wróci do ścigania w F1. Francuz chce jednak od Roberta podpisania dłuższej umowy. Szef ekipy z Enstone podsumowując ostatnio sezon na łamach Autosportu ponownie żalił się, że niewiele rzeczy toczyło się po jego myśli, a początkiem kłopotów był wypadek Kubicy, który pozbawił zespół prawdziwego lidera i topowego kierowcy. Takie zdania mogliśmy przeczytać już jakiś czas temu, tym razem jednak Francuz dodał ciekawe zdanie:
„Mieliśmy dobry start sezonu, najlepszy czas podczas testów w Walencji, a potem przydarzył się wypadek Kubicy. Byłem winiony za to, ale – za przeproszeniem – to nie ja podpisywałem z nim kontrakt. Miał w umowie, że może jeździć w rajdach, jeździł i rozbił się.”
Boullier przyznał, że w tym momencie budowany wokół Kubicy zespół wkroczył na równię pochyłą, w której trwa do dziś, a panujący wokół zespołu bałagan nie ułatwia sprawy.
Lotus Renault GP nadal deklaruje, że chętnie ponownie zobaczy Kubicę w swoich barwach, jednak w realność takiego rozwiązania wątpi nieco Cezary Gutowski, dziennikarz Przeglądu Sportowego. W wywiadzie dla serwisu Sport.pl przyznał on, że oczywiście duet Kubica – Raikkonen byłby swego rodzaju dream teamem, jednak zatrudnienie Fina oznacza niemal pożegnanie się z Robertem.
Poniżej zapraszam do obejrzenia wywiadu z dziennikarzem:
Chciałbym jeszcze odnieść się do obsady miejsca obok Raikkonena w Lotus Renault GP. Ostatnio pojawiły się – bardzo chwytliwe zresztą – plotki o możliwości podpisania umowy z Marią de Villota. Wspomnę tylko krótko, że chodzi o bycie przez nią kierowcą testowym, a nie podstawowym, co czasem nie jest rozróżniane. Ten fakt był mocno komentowany w mediach, a widząc duże zmiany w Enstone należy spodziewać się, że taki ruch – przede wszystkim ze względów marketingowych – jest bardzo możliwy. Podkreślam jednak, że chodzi tylko o rolę jednego z testowych kierowców.
Na koniec chciałbym zacytować wypowiedź Bruno Senny pochodzącą z odpowiedzi na pytania od kibiców w ostatnim wydaniu F1 Racing. Brazylijczyk został zapytany, czy kontaktował się z Robertem Kubicą od czasu jego wypadku. Oto jego odpowiedź:
„Nie, ale kontaktowałem się z jego lekarzem. Powiedział, że rehabilitacja Roberta przebiega dobrze i bardzo się stara wrócić do Formuły 1, ale urazy są bardzo poważne. Życzę mu jak najlepiej. Miejmy nadzieję, że wróci […] Jest mi smutno i przykro z powodu tego co się stało ponieważ to świetny kierowca i wszyscy go lubią.”
My również podzielamy życzenia Bruno Senny i liczymy na to, że jak najszybciej zobaczymy Roberta Kubicę na torze, obojętne w jakim zespole.
Pragnę jeszcze zaznaczyć, że zdjęcie stabilizatora zewnętrznego, które miał mieć Robert Kubica w tym tygodniu, jest bardzo drobnym zabiegiem w porównaniu z tymi, które już przeszedł. Proszę zatem nie komentować tak, jakby to była kwestia życia i śmierci, od której wszystko zależy, bo tak zwyczajnie nie jest.
Najnowszy numer miesięcznika F1 Racing już w sprzedaży!
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!