Jak można zauważyć po tytułach prasowych, większość mediów odbiera wczorajszą informację o zatrudnieniu przez Lotusa mistrza serii GP2, jako zamknięcie furtki dla Roberta Kubicy do powrotu w trakcie przyszłego sezonu. Pojawiały się jednak i opinie, że Grosjeana może być łatwiej zastąpić Kubicą niż Pietrowa.
Francuskie media, zachwycone powrotem francuskiego kierowcy do F1 nie zapomniały zapytać wczoraj szefa Lotus Renault GP o Polaka. Boullier odpowiedział zdawkowo:
“Jeżeli chodzi o Kubicę, to sytuacja jest teraz zerowa. Nie wiem czy będzie jakaś przyszłość pomiędzy Lotus-Renault a Robertem. Mamy dwóch właścicieli, niebawem zostanie ogłoszony trzeci kierowca.”
Jak sugeruje Mikołaj Sokół, tym trzecim zawodnikiem może być Jerome d`Ambrosio, którego menadżerem jest Eric Boullier.
Takie słowa, biorąc pod uwagę jeszcze niedawne deklaracje o pomocy dla Roberta ze strony Lotusa, mogą niepokoić i należy już skłaniać się ku myśli, że współpraca obu stron jest już definitywnie zakończona. W Formule 1 nie ma jednak nic pewnego, a najważniejsze, aby polski kierowca odzyskał pełnię zdrowia. Wtedy powinien znaleźć miejsce w stawce F1.
Według włoskich dziennikarzy z La Gazzetta dello Sport tym miejscem może być zespół Ferrari, które “uważnie przygląda się postępom rehabilitacji Kubicy”. Włosi napisali, że celem Roberta jest rozpoczęcie testów na początku wiosny, a być może bolidem F1, jakim rozpocznie jazdy będzie czerwony bolid z 2010 roku. Według gazety krakowianina czeka przyszłość w Ferrari, a obie strony bardzo chcą ze sobą współpracować.
Pozwolę sobie jeszcze na jedną osobistą uwagę. Często w komentarzach pojawia się zdanie, że Robert i jego “obóz” czekają na formalne zakończenie kontraktu z Lotus Renault GP, a jak to się stanie to od razu uaktywnią się medialnie i poznamy świetlaną przyszłość Polaka. Takie myślenie jest błędne. Kontrakt nie zabrania wypowiadać się o swojej przyszłości, szczególnie w sytuacji krakowianina. Czy Kubica czekał w 2009 roku aż formalnie wygaśnie jego kontrakt z BMW Sauber aby ogłosić podpisanie umowy z Renault? Nie… Nie spodziewajmy się potoku wspaniałych wiadomości po 31. grudnia, bo teraz naprawdę nie o kontrakty chodzi. Robert musi dojść do siebie, wtedy być może zostaną upublicznione jakieś informacje o potencjalnych pracodawcach.
Za pomoc w tworzeniu wpisu dziękuję czytelnikowi BYKU.
Najnowszy numer miesięcznika F1 Racing już w sprzedaży!
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!