Zaczęło się w poniedziałek, kiedy „Fakt” opublikował zdjęcia Roberta Kubicy, we wtorek ukazał się film. Wykonane z ukrycia materiały prezentowały Roberta wychodzącego do samochodu, poruszającego się przy pomocy kuli, z bezwładną ręką. Zdjęcia te wywołały poruszenie wśród kibiców, gdyż przedstawiały gorszy stan Roberta niż ten przedstawiany przez lekarzy i menadżera. Kiedy podano datę wykonania zdjęć – 9 czerwca, od razu pojawiły się komentarze, że to kłamstwo, a zdjęcia musiały być wykonane znacznie wcześniej. Twierdzący tak internauci argumentowali, że przecież dawno temu padła informacja, że Kubica porusza się samodzielnie, bez kuli. Tak na prawdę, informacja ta została podana 1 czerwca, zaledwie 8 dni przed wykonaniem zdjęć. Dodatkowo – wszyscy zrozumieli ją jako sygnał, że Kubica porusza się już normalnie, bez większych problemów. Ale przecież ta wiadomość może być interpretowana następująco – Robert jest w stanie chodzić sam. Czyli nie chodzi bez kuli cały czas, według mnie bardzo słusznie – w jego sytuacji trzeba dmuchać na zimne i jeszcze przykładać mokry ręcznik, mając w zasięgu gaśnicę. Kubica nie może ryzykować przechadzek, to nawet nie ma sensu.
Nastroje nieco się uspokoiły gdy do Polski przyjechał menadżer Kubicy, Daniele Morelli. Przekazał on nam bardzo pozytywne wieści. Stwierdził, że Robert porusza się samodzielnie, że jeżeli tylko nogi byłyby problemem, to Kubica już mógłby jeździć. Według Włocha Polak wyprzedza plan rehabilitacji o dwa tygodnie. Potwierdzałoby te słowa przesunięcie na wtorek operacji łokcia, początkowo planowej na lipiec. Morelli powiedział też trzy inne rzeczy, które wzbudziły największe emocje.
Po pierwsze stwierdził, że dłoń Roberta Kubicy nie była uszkodzona podczas wypadku w Ronde di Andora. Jest to szokująca wiadomość, gdyż tuż po wypadku podawano, że dłoń jest zmiażdżona, można znaleźć wypowiedzi lekarskie, w których stwierdzają oni, że podczas pierwszej operacji zajęli się dłonią. Jeżeli dłoń rzeczywiście nie była uszkodzona, to powstaje pytanie – jakim cudem informacja ta nie została skorygowana przez lekarzy, menadżera, znajomych przez 4 miesiące… Niezależnie jak na prawdę w tej sprawie było, pokazuje ona, że informacje o Kubicy to chaos i niepewność. Nigdy nie wiemy czy podana wiadomość ociera się choćby o prawdę. Ale czasem mam wrażenie, że środowisku związanemu z Robertem właśnie o to chodzi…
Druga sprawa wiąże się z datą wykonania zdjęć. We wtorek TVN24 podał, zapewne uzyskując informacje od „Faktu”, że pochodzą one z 9 czerwca. Morelli zdementował tę informację, mówiąc, że musiały zostać wykonane kilka tygodni wcześniej, a teraz stan Roberta jest lepszy. Wczoraj „Fakt” wyjawił, podpierając się dowodami z cyfrowego podpisu zdjęcia (wiem, wiem – dla dobrego fotografa to pestka zmienić taki podpis), że zdjęcia pochodzą z około godziny 20 z 9 czerwca. I dla mnie ta druga wersja wydarzeń wydaje się bardziej realna. Oczywiście oznacza to, że stan Kubicy jest gorszy niż myśleliśmy, ale łatwiej pogodzić mi się z tą wiadomością, niż uwierzyć, że zdjęcia zostały wykonane kilka tygodni temu. W dziennikarstwie, szczególnie tak bulwarowym i sensacyjnym, jakie prezentuje „Fakt”, czas jest na wagę złota. Nie chce mi się zatem wierzyć, że ktoś czekał ze sprzedażą, a potem publikacją takich zdjęć kilka tygodni. 4 dni, które zapewne upłynęły od ich publikacji to i tak długo, ale wiadomo – był weekend. Wiem, że może mnie za to spotkać krytyka, ale wyjątkowo, w tej sytuacji i tylko w tej, bardziej przychylam się do wersji wydarzeń przedstawianej przez „Fakt”. Ten dziennik, który jest określany przez wielu jako szmatławiec, nie miałby żadnego interesu w oskarżaniu o kłamstwo Morelliego w sprawie daty wykonania zdjęć. Zmyślanie takich sensacji nie przyniosłoby im żadnych korzyści. Zauważmy, że data podana początkowo przez TVN24, zgadza się z tą z „Faktu”, podaną później.
Ostatnią sprawą budzącą kontrowersje jest stan ręki Roberta Kubicy. Kontrowersja jest aktualna tylko w przypadku, gdy zdjęcia zostały wykonane 9 czerwca. Widać na nich bowiem całkowicie bezwładną rękę Roberta. Morelli powiedział natomiast, że „funkcjonalność ręki jest prawie całkowita”. Nie dość, że kłóci się to ze zdjęciami, to jeszcze z celem przeprowadzania środowej operacji. Daleki jestem od oceniania stanu zdrowia Roberta po zdjęciach, ale no nie widać było na nich tego.
Napisałem wcześniej, że zgadzam się z wersją wydarzeń przedstawioną przez „Fakt”, ale tylko w kwestii daty wykonania zdjęcia. Stanowczo jednak protestuję przeciw temu, co dzieje się teraz, kiedy ta gazeta pisze, że Morelli żeruje na Kubicy. To kretyństwo. Robert współpracuje z Włochem od kilkunastu lat, praktycznie od początku startów w single-seaterach. Jeżeli ktoś twierdzi, że człowiek, który pomógł Kubicy dojść od kartingu do Formuły 1, przy jednoczesnym absolutnym braku kasy (podejrzewam, że Kubica w chwili wejścia do F1 miał mniej pieniędzy go popierających niż np. Lewis Hamilton w wieku 15 lat), żeruje na nim, to jest to totalna brednia.
Być może teraz Morelli nieco się pogubił, nie wiemy tego na pewno, ale nie można go atakować. Na pewno przyświeca mu tylko i wyłącznie dobro Roberta Kubicy. Pamiętajmy, że tam toczy się batalia o kontrakty, sponsorów. Morelli ma teraz mnóstwo pracy i musi się w tym wszystkim dobrze znajdować. Większość z nas chciałaby dostawać pełny raport o stanie zdrowia Roberta, jego zdjęcia, filmy, najlepiej co tydzień. Gdyby sprawa dotyczyła np. Lewisa Hamiltona, to pewnie by tak było, ale to nie jest styl Kubicy. Robert wyznaje starą radziecką zasadę, urodził się przecież w PRL, „ciesze jedziesz, dalej budziesz”. Musimy to jakoś uszanować, choć bywa trudno. Prosimy tylko o jasność i przejrzystość informacji.
Tak czy siak, to co piszę ja, to co pisze „Fakt”, to co mówi Morelli, nie przyśpieszy rehabilitacji Roberta więc nie przywiązujmy tak wielkiej wagi do słów. I tym przewrotnym stwierdzeniem kończę ten przydługi wywód.
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl
Reklama
————————————————————————————————————
powrotroberta jest już na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!
www.techpro.pl – maszyny i narzędzia budowlane – sprzedaż i wynajem, niskie ceny, fachowa obsługa!