8 lat temu Robert uczestniczył w wypadku drogowym w Polsce. Był pasażerem. W jego samochód uderzył pijany kierowca. Ówczesny kierowca Formuły 3 Euroseries doznał skomplikowanych złamań kości ramieniowej. Pierwsza operacja w Polsce dała fatalny efekt, gdyż Kubica nie mógł nawet ruszać ręką. Niezbędny stał się wyjazd do Włoch, gdzie ręka Polaka była ponownie składana. Krakowianin był wtedy pod opieką Formula Medicine, prowadzonej przez Riccardo Ceccarellego. Oto jedno ze zdjęć z tej rehabilitacji: zdjęcie pochodzi z: http://www.formulamedicine.com/en/medical.php
Jak widać na zdjęciu Robert używał specjalnego rękawa rehabilitacyjnego, mającego na celu stopniowe, ale też szybkie przywracanie sprawności palców. Przypomnę, że Kubica w swoich pierwszych wyścigach po powrocie w 2003 roku narzekał właśnie na brak odpowiedniej siły w dłoni. Teraz, mogą zostać użyte jeszcze bardziej nowoczesne przyrządy, gdyż obrażenia Polaka są zdecydowanie większe.
W 2003 roku lekarze obawiali się, że śruby, którymi została złączona kość Kubicy, mogą poluzować się podczas wibracji, jakie odczuwa kierowca w bolidzie wyścigowym. Na szczęście nic takiego się nie stało. Jednak obecnie, Robert ma w samej nodze więcej śrub niż poprzednio w ręce. Łokieć kierowcy Lotus Renault był długo i skrupulatnie składany, za pomocą śrubek o średnicy nawet 0,5 milimetra.
Wszystkie te doświadczenia, związane z reakcjami Polaka na kuracje i ćwiczenia będą bardzo pomocne teraz. Najważniejsze jest jednak poczucie Roberta, że jeżeli wtedy się udało, to musi udać się również teraz, nawet jeśli obrażenia są większe.
Niewątpliwie, trwa teraz najważniejsza część rehabilitacji Roberta. To w jakim stopniu będzie odzyskiwał władzę w łokciu będzie kluczowe dla kwestii jego powrotu do Formuły 1. Już po pierwszych efektach leczenia, lekarze będą mogli wyrokować na przyszłość. Miejmy nadzieję, że będą one bardzo pozytywne.
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl