Jak można się było spodziewać, nikt nie usłyszy zarzutów w sprawie lutowego wypadku Roberta Kubicy w rajdzie Ronde di Andora. Informację taką, powołując się na swoje źródła, przekazał dziennik Il Vostro Giornale. Sam Robert Kubica nie życzył sobie obciążania kogokolwiek za swój wypadek.
W wyniku śledztwa uznano, że przed rozpoczęciem rajdu Ronde di Andora organizatorzy prawidłowo zabezpieczyli trasę, a następnie została ona odpowiednio sprawdzona. Rywalizacja przebiegała zgodnie ze wszelkimi regułami bezpieczeństwa. Nie dopatrzono się zaniedbań osób trzecich, a Robert Kubica, po złożeniu zeznań oświadczył, że nie będzie wytaczał procesu organizatorom rajdu.
Należało spodziewać się takich informacji. Wiadomo, że każde nieszczęście, do jakiego dochodzi w rajdzie, musi być dokładnie zbadane, jednak w znacznej większości przypadków, wypadki są efektem okrutnego zbiegu okoliczności.
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl